Wpis z mikrobloga

@twojmlodszybrat: Choć może jest w tym ziarno prawdy, to ja osobiście nie traktuję tego negatywnie. Różnorodność w podejściu do plakatów filmowych prowadzi do ciekawych eksperymentów, i lubię zobaczyć jak ktoś inny w niekonwencjonalny sposób oddaje charakter filmu przez sztukę, nawet jeśli w jakiś sposób kłóci się to z jego podstawową koncepcją. Patrząc na to z czasów dzisiejszych, nie odczuwam też, by miało to jakieś znaczenie. Ja traktuję to jako ciekawostkę,
  • Odpowiedz