Wpis z mikrobloga

Czy jest mi ktoś w stanie wytłumaczyć czemu starszej daty tak uwielbiają się targować kto ma gorzej?
Ostatnio mam trochę ciężej, dużo obowiązków spadło mi na głowę, nie dość, że w pracy to jeszcze w domu, zero czasu wolnego i ciągłe zmęczenie. Nikomu nie narzekam, po prostu wyglądam na trochę przybitego i zmęczonego. Rówieśnicy rozumieją, natomiast starsze osoby z otoczenia potrafią zareagować tylko jednym schematem:

Co ty taki przybity/zmęczony jesteś?

A wiesz, ostatnio trochę ciężej mam, sporo na głowie...

Hurr Durr ja #!$%@? w twoim wieku miałem ciężej, wiesz jak teraz mam ciężko? 2 minut byś nie wytrzymał #!$%@?


W sensie zajebiście, dzięki za info, ale po #!$%@? pytasz jak masz mi potem jeszcze #!$%@?ć XD. Jaki jest sens targowania się kto jest w gorszej sytuacji albo komu jest ciężej, zwłaszcza jak ktoś inny zaczyna temat? Bo jeszcze rozumiem jakbym komuś nad głową lamentował jak mi #!$%@?, ale no nie, sami się pytają, niby "z troski". Ja się nie dziwię, że młodzi ludzie popełniają samobójstwa jak takie wsparcie dostają od otoczenia. Pokazujesz emocje? Tym gorzej dla ciebie, smutne to trochę XD

#gownowpis #przemyslenia #boomer
  • 3
  • Odpowiedz
@Keiosss: Ci ludzie nie rozumieją twoich problemów bo kiedyś to po prostu tak było, a problemy jak się zaczynały to już było grubo. Taki problem jak opisujesz oni mieli co dwa dni przez kilka lat. Zamiast rozwiązywać jakieś problemy to pili do odcinki.
Za jakiś czas ty będziesz mijał kogoś młodszego, znajomego, a on ci powie, że każą mu w piątek iść do pracy, a już i tak przepracował 20 godz
  • Odpowiedz