Wpis z mikrobloga

@nightrain niestety franczyza resident evil nie ma szczęścia do filmów i animacji. Po ostatniej głębie ze strony netflixa przestałem liczyć że kiedykolwiek powstanie jakiś dobry film czy serial z tej serii.
Pozostaje nostalgiczne powracanie do filmów z Jovovic
  • Odpowiedz
@Napleton: akurat ten netflixowy witajcie w racoon city mi si podobało, bo te ostatnie z Milą Jovovich to już serio średnie, odpalę sobie zaraz gierkę na emulatorze ps1 RE3 nemeis chyba
  • Odpowiedz
@nightrain no nie gadaj ze ten netflixowy ci podszedł... Ilość niedorzeczności i przeskoków w fabule był tak absurdalny że aż mi się słabo robiło. Dokończyłem go tylko po to żeby mieć pełen obraz tego „dzieła". Najlepszy aktor z całości czyli Lance Reddick mógł zrobić robotę to tak napisali jego postać że aż szkoda mi się zrobiło na koniec że taki potencjał zmarnowali. Nie skomentuje nawet tego że wzięli go do roli Weskera.
  • Odpowiedz
@nightrain: fajna animacja, ale scenariusz słabiutki, kolejny przykład, że RE nie sprawdza się w formie filmu/serialu, tym razem przynajmniej nie ma żenady tak jak w tym co robił netflix
  • Odpowiedz
@tarkaz: ten film był dobry "welcome to racoon city" serialu nie oglądałem nawet, resident evil to jedna z pierwszych gierek jakie grałem na playstation, więc jakiś sentyment mam
  • Odpowiedz
@nightrain: Animacje i tak wypadają dużo lepiej od tych aktorskich produkcji. Co do samego filmu to mi się podobał głównie ze względu na Jill. No i film wciąż podszedł mi bardziej niż Vendetta. Ale do Damnation nie ma podjazdu, to była najlepsza animacja z RE imo.
  • Odpowiedz