Wpis z mikrobloga

Jedne co lubiłem to gdy jeździliśmy do dziadka na wieś. On miał wszystko świnie, krowy, gęsi, kury, króliki i kota. Zawsze myślałem, że króliki hoduje się dla samego hodowania coś jak kot. Każdy z nich miał nadane przez mnie imię. Szczegolnym ulubieńcem był łatek nie drapał. Wyjątkowo dobrego usposobienia. Wyjmowałem i wkładałem go do klatki. Karmiłem, a dziadek widać, że był że mnie dumny.

Pewnego dnia przyjechaliśmy na wiosnę, a dziadek z dumą dał mi słoik z karteczka mówiac Zasłużyłeś anonku! Przeczytaj karteczkę już podobno dobrze czytasz! Przeczytałem.

Łatek

The End.

#przegryw #zalesie #patologiazewsi
Bubsy3D - Jedne co lubiłem to gdy jeździliśmy do dziadka na wieś. On miał wszystko św...

źródło: temp_file3742693125658074930

Pobierz
  • 5
Też jako dzieci mieliśmy króliki. Jeden był taki słodki, że daliśmy mu imię i ciągle za nami łaził. Nawet do klatki nie trzeba było go dawać, zawsze koło nas. Jednego dnia po szkole zorientowaliśmy się, że go nie ma, może zginął. Znalazł się później za sprawą starego, na stole na obiad. Wszyscy ryczeliśmy, nikt nie jadł.