Wpis z mikrobloga

#mafsaustralia odc. 3 i 4
Holly i Texas.
3) W niej tyle ukrytej desperacji. Afirmacje, wizualizacje.. jakbym widziała robaczka, stojącego przed lustrem i powtarzającego "jestem dzikiem, jestem dzikiem", a potem ze zwieszonymi ramionami w beznadziei idzie dalej. Przykre..
"Byle nie Texas" i "Teksańskie armaty" ;)
On trochę prostacki, coach, mówca, wrestler, rodeo. (...) O dżizas! Golas w wannie!
4) pierwsza noc za nimi. Skrzynka prawdy - ja pierniczę z tym seksem i jego tekstami. Dzień osobno. Dobrze, że przeprosił. I tak bym nie zapomniała.
*
Selina "Chinka" i Cody.
3) Ona przesadnie szczęśliwa. On niezręcznie przytłoczony. Brak chemii. "Rozporek nie współpracuje z głową." Żenujący tekst.
4) Ona przeżywa, nie dziwne. Jej ekspresja totalnie spadła. Masuj, chłopie, daj z siebie więcej! Jezu, ale bez nauki anatomii...
" - Możemy poświęcić pięć minut na ćwiczenia mięśni.
- Suuupeeer..."
Ech. Nic z tego nie będzie.
*
3) Antoś rozpieszcza Turczynkę. Mnie trochę denerwuje takie karmienie jej i usłużność.
4) och, glina na twarzy i awantura... oboje przesadzają.
Mur. Ona coraz bardziej Bekowa. "Jak się masz, księżniczko" - do niego. W sumie oboje mi się nie podobają, sorry. To nie ma sensu.
*
Ella i Mitch.
3) Pierwsza noc bez seksu. Wow, nie spodziewałam się, myślałam, że Ella się rzuci :)
4) Mitch się stara, ho ho. Bikini ;) Nęci :) Seksometr prawie wybuchł ;) dawać trzecią randkę! (...) Czarownica, bogini, masaż, matko, też mi się podobało, dawaj! :)
No w końcu!!! "Magic Mike w kąpieli", "Robi cuda rękami" :)) Naprawdę ich lubię :)
*
Brent i Tamara. Dużo śmiechu. Ona przy nim zyskuje, ciekawe. Jedna z niedoskonałości - paznokieć u stopy ;) Skrzynka - fajnie z tym całusem :) On super, ona była w tym wszystkim kobieca.
*
Domenica i Jack. Włosi. Poród alpaki - wzrusz :)
Skrzynka - uważam, że przesadziła z tym wybuchem.

Uff. Już.