Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
![ish_waw](https://wykop.pl/cdn/c0834752/2e9ff51c4ea58547f91dab274a1d8c4c928731a29310a42897c945dda37d54c5,q60.jpg)
ish_waw +404
Lewacki pomysł UE z zakrętkami na kaletkach zbiera swoje żniwo.
Oto zdjęcia RTG dłoni wyborców Suwerennej Polski i Konfederacji, którzy z tymi zakrętkami byli zmuszeni się zmagać.
#polityka #bekazkonfederacji #bekazpisu
Oto zdjęcia RTG dłoni wyborców Suwerennej Polski i Konfederacji, którzy z tymi zakrętkami byli zmuszeni się zmagać.
#polityka #bekazkonfederacji #bekazpisu
![ish_waw - Lewacki pomysł UE z zakrętkami na kaletkach zbiera swoje żniwo.
Oto zdjęci...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/e2da99e56fbe1a63fb1fa2821254e08565c3e518c1bde4389ec17135fd6d7f15,w150.jpg?author=ish_waw&auth=00aa49d83e8aaeac10d5c49fa221f72e)
źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
Klasyka gatunku, upadł mi telefon na beton i cała szybka w pajęczynie. Już dawno po gwarancji, więc udaję się z iPhonem 4 do serwisu gsm w #gdansk'im Wrzeszczu, tuż przy Galerii Bandyckiej.
Płacę jak za zboże za wymianę całego ekranu (sklejony z szybą) – 340 zł, a niech będzie, że serwis w centrum miasta, zapłacę trochę więcej to nie będzie maniany.
Gufno. Po kilku dniach widzę przebarwienia, takie jakby kolorowe linie (nie zrobiłem fotki). Zaraz jednak święta, wyjeżdżam 500 km, wracam i miesiąc przed końcem (3-miesięcznej swoją drogą) gwarancji, oddaję do serwisu.
W sumie to już z pół ekranu się zakolorowało tak, że się nie dało korzystać. Dotyk śmigał, tylko kolory nie te co trzeba i obraz jakby skakał, latał.
Trzymali mi fajansiarze 2 tygodnie. Praktycznie codziennie pytałem co i jak. Najpierw sugerowali, że „może się wilgoć dostała”, ale jeszcze nie zajrzeli to nie wiedzą.
Potem zajrzeli, mówią, że taśma urwana i pytają czy urwałem. A może inny serwis urwał? A może rozkręcałem i zepsułem?
Mówię, że nie, to dali do „niezależnego technika”. I dalej twierdzą, że „samo się nie zepsuło”.
No i wreszcie mam odebrać telefon, bo „uznali gwarancję”. Przychodzę, a koleś chce mi oddać z potłuczoną szybką. Taśma podobno OK, ale „zalałem”. Pokazują mi jakiś ekranik, że jest kamień i pewnie na deszczu gadałem albo piwo wylałem.
No i że mi łaskę robią, bo już wymienią mi na inny ekran, ale taki lekko potłuczony, bo innego nie mają.
CZY JA WYGLĄDAM NA DEBILA?
Najpierw 2 tyg trzymali telefon, sugerowali, że zalany, sugerowali, że zepsułem taśmę, a potem jednak zalany (czyli moja wina), ale wymienią na uszkodzony ekran (czyli uznają gwarancję?!).
Co tu robić z takim czymś? Mają fona, to mogą jak chcą zanurzyć pod prysznic i będzie cacy. Mogę coś ugrać czy walić to i brać jak jest?
##!$%@?
tldr: oddałem na gwarancję, a serwis ciągle kombinuje
Zalałem? Nie.
Idą mi więc na rękę? Śmiem twierdzić, że nie. A zalanych ekranów to zgaduję mają u siebie gazylion, więc co mi nie pokażą, to i tak nie wiem czy moje czy nie.
Chyba, że teraz zażądam oświadczenia na piśmie czy uznają czy nie i z jakiego powodu? Tylko boję się, że wtedy się wypną zupełnie, oddadzą z zepsutym ekranem (moim czy nie… kij wie) i wtedy zupełnie