Wpis z mikrobloga

@mirkobiniu: nie znam się ale sie wypowiem:
miejsce akcji: Łódź. Na początku tego roku kończyła mi się umowa w Toya, więc postanowiłem przejść do Netia na światłowód.
Znalazłem ulotkę w skrzynce na listy, że 50PLn za sam internet. Poszedłem do salonu, potwierdzili, umowa podpisana, instalacja, aktywacja, wszystko super.
Pierwsze trzy miesiące za 0 PLN, przychodzi czwarty miesiąc i wpada fakturka na 70 PLN. WTF sobie myślę.
Akurat byłem poza miastem i
@mirkobiniu obsługa klienta na poziomie urzędu jakiegoś. nic nie załatwisz, co do samego działania, zero problemów. Net stabliny, utrzymywał to co podpisane. 2 awarie na 2 lata, TV gorzej bo raz na kwartał był jakiś problem