Wpis z mikrobloga

@agatt13: A już nie pamiętam, w ekipie był ktoś odpowiedzialny za trasę. Chyba jechaliśmy szlakiem cały czas. Pamiętam że wstąpiliśmy na pstrąga w Złotym Potoku i tam był taki #!$%@? las niedaleko, chyba rezerwat przyrody, gdzie się nielegalnie rozbiliśmy. Drzewa potężne jak z Hobbita, że ciężko nawet wiązaniem hamaka objąć, a ślimaki wielkości dłoni przysięgam. Polecam zajrzeć nawet na spacer. A i pstrąg w Złotym Potoku to klasyk też warto.
@jnvk: A bo tak się zastanawiam czy warto całość :D Internet mówi, że małopolskie słabo wypada pod kątem nawierzchni w porównaniu do śląskiego, no ale nie wiem.. Zresztą jak Ty jechałaś dwa lata temu to też już się pewnie sporo pozmieniało od tego czasu :p
Oo, pstrąg był pyszny! Nazwa koloru roweru w końcu zobowiązuje (rainbow trout xD), więc nie mogło się obejść bez pstrąga :D A tego rezerwatu sobie poszukam,