Wpis z mikrobloga

#zalesie #przegryw

Chciałbym przeżyć w życiu coś ciekawego, ale od prawie 2 lat, 2 lat abstynencji od alkoholu męczy mnie kompletny marazm.
Nie ma już zarzyganych ścian, srania pod siebie, krwi lejącej się z podrobów przez mordę, tripów delirycznych, halucynacji, padaczki, inby przed kompem z innymi anonami i ładowania spirolu duszkiem...
Zamulanie, muzyka, gry (ileż można?)... to moja codzienność.
Nawet jak się złapie za jakąś robotę to #!$%@?, #!$%@?, mechaniczna nuda - jedno i to samo.
Ja pragnę rozrywki i LUZU, którego od dziecka w życiu mi brak, a brak, bo miałem chwilę w których doświadczyłem tego luzu i wiem jak to fantastycznie smakuje. Wieczne życie czyimiś problemami, problemami starych, dziadków, wszystkich wkoło.
  • 2
  • Odpowiedz