Wpis z mikrobloga

Wczoraj w moim kołchozie musiałem iść coś podpisać do biura. Uczucie jakbym przez jakiś portal do innego wymiaru przeszedł. Przechodze przez dźwiękoszczelne drzwi i jestem w innym świecie. Wiecie jak to na produkcji ciągły szum, brud, smród, a w oddali słychać tylko "#!$%@? e młody #!$%@?". Tymczasem w biurze cichutko ładnie i pachnąco. Przez szyby widziałem jak jakieś panie pracowały na komputerach. Obok inna niosła akurat dwie filiżanki kawy w strone biura pana dyrektora. No i stoję tam i czekam w roboczych ubraniach, czepku na głowie i brudnych butach, zaraz wychodzi pan kierownik elegancko ubrany z zadbaną fryzurą i idziemy podpisac ten dokument. Chwilę później poszedłem na moje stanowisko. Czułem sie jakbym właśnie wrócił z Narnii przez drzwi starej szafy i z znowu był w mojej rzeczywistości. Ehh mówi wam inny świat, inni ludzie, ale nie dla psa nie dla robola śmiecia. Dla Pana to

#przegryw #kolchoz #robpill
EnricoPallazzo - Wczoraj w moim kołchozie musiałem iść coś podpisać do biura. Uczucie...

źródło: 10-13-32-comment_16181074235d57m3KTWvjFN2slBl63qv,w400

Pobierz
  • 3