Wpis z mikrobloga

Cześć! Na dniach będę remontował łazienkę w bloku z wielkiej płyty. Myślę, że wielu zdaje sobie sprawę z tego, jak w tych blokach kładziono kafle (często na beton, "na zawsze") w związku z tym nie chcę ich kłuć, lecz zakryć. Myślę o szpachlówce na kafle i pomalowaniu farbą do łazienek. Problem w tym, że kafle są od ziemi do połowy wysokości ściany. Czym zrównać ścianę z kaflami? Czy zaprawa wyrównująca zw-04 się sprawdzi?

Drugie, nurtujące mnie pytanie, co z przestrzenią wewnątrz kabiny prysznicowej? Czytam, że nawet farby do tych miejsc przeznaczone nie dają rady z ciągłym oblewaniem wodą. Wpadłem na pomysł, żeby dać tam mikrocement. Czy to rozwiązanie się sprawdzi?
(nie chciałbym mieć w łazience płytek)

#remontujzwykopem #remont #lazienka
  • 37
  • Odpowiedz
  • 0
@Smarek37: martwi mnie w jakim stanie będzie ściana po zdjęciu kafelek, tj. na ile będzie gotowa do tego, żeby w miarę sprawnie ją pomalować
  • Odpowiedz
@wwilk: robiłem trzy łazienki z lat 90 i te płytki to potrafiły odlatywać całymi ścianami. U siebie jak ogarniałem to całość skulem w 10min, bo było chyba przyklejone na wodę z cukrem xD
  • Odpowiedz
@wwilk: sorry sie zesralem jak zazwyczaj - niepotrzebnie. Przed tą kawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ale serio, ile masz tej łazienki? Pewnie jakas mikro to może zrob już ladnie, bo przecież to więcej roboty niż koszty materiałów
  • Odpowiedz
  • 0
@programista15cm: Jak byś to zatem ogarnął tak, żeby z łazienki z płytkami do połowy zrobić łazienkę pomalowaną farbą?
Spróbować skuć te płytki, wyrównać ściany szpachlówką i pomalować farbą do łazienek? Co z hydroizolacją ścian i z przestrzenią w kabinie?
  • Odpowiedz
  • 0
@programista15cm: mam nadzieję, że głupot nie gadam, po prostu to moje pierwsze, własne mieszkanie, a jak mogę gdzieś zepsuć to u siebie więc chciałbym to zrobić sam :)
  • Odpowiedz
@wwilk: tak wyglądało to u mnie, czyli ściany armagedon. Były gdzieniegdzie betonowe placki, ale schodziły razem z tynkiem. Wez to pod uwage, bo ściany były robione bardzo krzywo(rekord miałem w kuchni i było to 8cm między góra, a dołem). Nadrabiali to potem takimi grubymi warstwami tynku, który kruszy się z łatwością.
Tigermass - @wwilk: tak wyglądało to u mnie, czyli ściany armagedon. Były gdzieniegdz...

źródło: 20580

Pobierz
  • Odpowiedz
@wwilk: płytki to pewnie latwo zejda, gorzej te placki cementu. Ja nigdy nie robiłem, bo jestem nierobem, ale robili mi profesjonaliści (w sensie serio robia też dla developerow, oglądałem ich realizację przed zaangażowaniem, nie jakieś mietki żule) dwa PRL mieszkania i nigdy tego nie ruszali. Przy czym projekt lazienki to przewidywał, wjeżdżała na to plyta taka z izolacją i było licowane z czymś tam żeby jeszcze zakryć rury więc win win.
  • Odpowiedz
@programista15cm: placki od płytek może niekoniecznie, ale placki od tynku jak najbardziej ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jedna ścianka zeszła cała. Wystarczyło łomem podważyć, później młotek, żeby pokruszyć na mniejsze części, bo trochę to ważyło.
  • Odpowiedz
@wwilk: robiłem wiele łazienek w wp. Jedne skuwało się łatwiej, drugie ciężej, ale bawet w ekstremalnych przypadkach skucie i zerwanie resztek kleju czy zaprawy nie zajmowało więcej niż 1 dzień. Jak ci się poszczęści i klej odejdzie płytką to masz gładką płytę żelbetową. Jak się nie uda to wyrównasz kleiem lub zaprawą wyrównawczą. To co ty kombinujesz to bardzo słaby pomysł.
  • Odpowiedz
  • 0
@Smarek37: ok dziękuję
a mógłbyś mi w takim razie pomóc ułożyć w głowie plan na to, jak to ogarnąć ze skuwaniem?
- skucie płytek z modlitwą na ustach o to, żeby odeszły z klejem
- ewentualne wyrównanie zaprawą wyrównawczą
- grunt
- farba
to tyle? czy w międzyczasie jeszcze jakaś folia hydroizolacyjna?
  • Odpowiedz