Wpis z mikrobloga

@dk994: To chyba kwestia pierwszej miłości i takie tam sentymenta:D Ale musisz przyznać ze Różyczka była specyficzną i wielowymiarową postacią. Natomiast Clara jak dla mnie jest troszkę hmmm bez wyrazu. Taka nowa Martha, tylko śliczniutka. Na jej plus działają świetne scenariusze, śliczniutka buźka i moc energii (żywiołowość). Ale brak tej postaci głębi. Mam nadzieję że to się zmieni :) Ale obawiam się że niedługo będę tagował #nieplakalempoclarze
@dk994: No dobra, rzeczywiście pojechałem. Martha była niewypałem strasznym. No ja Clarze daję szansę ale boję się, że to pójdzie w stronę płaskiej postaci która tylko ładnie wygląda i ma kupę energii. No chyba, że coś sie zmieni w nowej serii i nas zaskoczą :D
@Frollo: własnie też tak myślę już same motywy porównując imposible girl>>>>>>girl who walked the earh. #!$%@?. nie mam pytań. wszystko było od tego lepsze girl who waited, bad wolf, donna timelord :D wszystko tylko nie girl who walked the earh.
@dk994: I zęby. Nie zapomnij o zębach.

No wiesz, zawsze jest jeszcze MIckey, gwarancja, że pewnego poziomu dna nie da się już pokonać (przynajmniej on z dwóch pierwszych sezonów)
@dk994: Słaby tekst dali i słabe zdjęcie - jestem nieukontentowany!

Ciekawe jakby wyglądało spotkanie Rose i trzynastego? Bo osobiście tak numeruję Capaldiego ;p

Ech, zawsze marzyłem, że jedenasty spotka się z Rose i River równocześnie - już widzę tę walkę na pazurki :D
@dk994: Wiesz, uważam że usunięcie jakichkolwiek powiązań między jedenastym a Rose było troszkę niefortunne. Osobiście mam w związku z tym mieszane uczucia.

A i nie powiesz mi, że sceny z Hurtem i Pipper w rocznicowym nie były zarąbiste.