Wpis z mikrobloga

@mattwoo: Kochany bidulek. Ja nauczyłem się już nie pić po śmierci zwierzątek i nie tylko. W ogóle nie pić. Docelowo wprowadza to w jeszcze gorszy stan. Jakbyś był moim znajomym, to np. bym Cię gdzieś zabrał, zamiast pić.
@mattwoo kiedyś tez to rozkminialem, ale jak już przeżyłem to osobiście dwa razy to człowiek się pozbierać nie może. Ja mam takie miejsce szczególne, na zdjęcia, sierść, odcisk łapek i prochy po skremowaniu. Teraz mam 4 hodo i 2 miniaturki i ogólnie latam raz w tygodniu po 400 km do weta, bo się sypia i trzeba leczyć, ale nic się nie liczy. Wszystko się dla nich zrobi. Byle co się wydarzy i