Wpis z mikrobloga

Od 2018 nie było nawet finału na akceptowalnym poziomie, ale ten wczorajszy to była już kompletna porażka. Mogło być sto milionów ciekawych dla widzów scenariuszy a skończyło się absolutnym wypierdem w którym żadne wydarzenie nie zdawało się mieć wpływu na cokolwiek.
Pep wyszedł obsrany jak zawsze, nie wpłynęło to na wynik
Inzaghi zagrał najbardziej swoje ofensywne spotkanie w lm, nie wpłynęło to na wynik
Lukaku mógłbyś pomyśleć że się coś nauczył po mś i będzie miał redemption arc, na nic to nie wpłynęło i nawet przestało mnie to bawić
Kluczowy zawodnik (Kewin the Brain) wypada w pierwszej połowie, na nic to nie wpływa bo city ma fabrykę przerabiania randomów na system plejerów i jeden pies kto tam będzie grać.
Bramkarze trzensom siem i bojom, na nic to nie wpływa bo nikt nie umie wykańczać
Hochland mógł sobie zrobić szoł pod koniec, został z niebieskimi jajcami, a nie wpłynęło to na nic i tak bo i tak wygrał i jego obecność nic nie zmieniła
A idź pan w chj z taką grą. Dobrze że dziś prawdziwy Finał prawdziwego turnieju (repasaży).
#mecz
  • 2