Wpis z mikrobloga

Tej nocy nie zmrużyłem oka, pies któregoś z sąsiadów szczekał od 22 do 4 rano, słyszałem jak po kolei każdy sąsiad klął na tego psa, to był już drugi raz. W końcu jakiś sąsiad #!$%@? opi*rdolil tego właściciela psa i był już spokój. Ale co z tego jak o 5 wstawałem do pracy, umyłem się zjadłem sobie coś ale jak na chwilę usiadłem to zrobiło mi sie ciemno przed oczyma. Wziąłem wolne, bo bym jeszcze do czegoś dobił albo kogoś przejechał tym wózkiem widłowym, teraz będę w pracy uchodził za pijaka co musi trzeźwość w każdy poniedziałek, ale j*bać to, wolę nikomu krzywdy nie zrobić niż na siłę sie tam pchać do wózka.
#przegryw
Pobierz Robotnik_Czterobrygadowy - Tej nocy nie zmrużyłem oka, pies któregoś z sąsiadów szcze...
źródło: c47
  • 24
@Robotnik_Czterobrygadowy: Mieszkanie w bloku jest obrzydliwe, miałem nieprzyjemność mieszkać na studiach. Pewnie można się przyzwyczaić, ale ja przez 8 lat nie zdołałem. Śmieszy mnie, jak ludzie mówią, że aaa w domu jednorodzinnym to sąsiad ma psa i szczeka xD no mój sąsiad ma np wyrośniętego amstaffa i owczarka niemieckiego i nawet, gdy sobie szczekna raz czy dwa, to nie ma najmniejszego problemu bo ten dźwięk jest jakby tłem, a w bloku
@Glikol_Propylenowy: generalnie wolę domek, ale blok mam dość nowy i nie ma tragedii odnośnie odgłosów nocnych. Prawdę mówiąc gorzej było w domku rodziców - sąsiedzi trzymający psy na zewnątrz, marcujące koty dokarmiającej je sąsiadki czy dokarmiane stado z 200 gołębii.
@Glikol_Propylenowy Właśnie, jak se szczeknie raz czy dwa, a nawet i siedem, to w sumie nie ma problemu. Ale niektóre burki jak się włączą, to potrafią ujadać ponad godzinę bez jakichś przerw. A jak jeden kończy, to następny zaczyna szczekatą wartę i tak to się kręci

@typowy_lobuz Skuteczne żelki to powinny być np. z zolpidemem, takimi z melatoniną to można najwyżej #!$%@?ć jamnika ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pobierz Jerry664 - @GlikolPropylenowy Właśnie, jak se szczeknie raz czy dwa, a nawet i siedem...
źródło: EBnbWU_WkAAI1fg
@Robotnik_Czterobrygadowy: niestety na osiedlach domów jednorodzinnych jest ta sama patologia z psiarzami. W czasach covidu sporo idiotów brało kundle z internwencji czy schronisk i te #!$%@? psy wyją godzinami i zatruwają całej okolicy życie. Co najgorsze nie można prawnie nic z nimi zrobić, psiarze mogą dowolnie zakłócać ciszę o każdej porze wyciem, ujadaniem i terroryzować ludzi tymi psami i nikt nic im nie może zrobić