Wpis z mikrobloga

Pewien developer z Lublina nie zapłacił mi za usługę. Co mogę zrobić? Faktura jest na 995 złotych, firmy windykacyjne nie chcą tego brać. Wezwania, upomnienia, osobiste wizyty nie przynoszą skutków. A przeciez nie będę darł mordy na niczego winną babę zza biurka bo prezesa raczej nie spotkam. Sąd to długa i kosztowna droga przy tak małej należności...

Macie jakieś pomysły?
#windykacja #dlugi #dzialalnoscgospodarcza #kiciochpyta
  • 27
@rzeznia22: Walić do sądu i naliczać odsetki za każdy dzień zwłoki płatności
Przynieść babie na recepcji wezwanie do zapłaty 995zł w terminie 14dni, niech podpisze odbiór

A po 14dniach przynieść jej papiery sądowe.
Oni opłacają koszty sądowe a Ty jeszcze zarobisz 200% na czekaniu na sprawę w odsetkach
@MePix rzetelna odpowiedź, dziękuję. Chyba tak zrobię. Ja się generalnie sądów nie boję, ale nie lubię calej biurokracji... to wszystko tak nie idzie...

a co jak mi nie podpisze? Jeśli będę tam siedzial i nie bede chciał wyjść do czasu az nie podpisze mi papieru (a pewnie tego nie zrobi), to co? Pewnie bedzie policja i takie historie, ale chyba notatka to bedzie na plus?
a co jak mi nie podpisze?


@rzeznia22: Wysyłasz polecony kurierem albo pocztą, wtedy podpisze odbiór kurierowi.
Wyjdzie na to samo

Musisz mieć potwierdzenie dostarczenia pisma.
Możesz im też kopię na maila przesłać żeby mieć mocniejsze argumenty w sądzie.

A najlepiej idź do radcy prawnego w swoim mieście, mają nawet darmowe wizyty raz na jakiś czas (raz w tygodniu bodajże).
Jak masz firmę to fakturę też wystaw najlepiej, w razie czego można
@rzeznia22: Jak to nic, to jest prawie tysiak.
jakbyś miał go na wódę wydać czy papierosy to wciąż masz towaru na grubą imprezę albo kilka miesięcy palenia.
Ja bym im nie odpuścił, już po miesiącu mieliby pism więcej niż miejsca w korytkach
A potem komorników, wierzycieli, wpisy gdzie się da, razem z opiniami na Google i innych stronach gdzie są aktywni

nawet gdyby było to 50zł, to wciąż jest to 50zł,
@powsinogaszszlaja nie otwierałem linku bo piszę z telefonu. Ja chętnie bym wpłacił, ale samemu mi sie nie przelewa. Oddaje co raz procent podatku lub zwyczajnie rzuce co raz na jakieś lokalne zbiorki czy WOŚP. Sam mam jednak zobowiazania i muszę dalej żyć, działać.