Wpis z mikrobloga

@JanRouterTrzeci: Jak masz już wizę pracowniczą to masz i pracę, więc się utrzymasz, tylko nie celuj w drogie miasta. Najpierw znajdź kogoś kto ci tą wizę pracowniczą da, nie możesz tak sobie przyjechać i dopiero potem szukać. (chyba że opcja na wetbacka, tak też się da żyć, no ale będzie na początku przesrane bez znajomych na miejscu)

Trochę oszczędności wypadałoby mieć, choćby żeby kupić jakiegoś gruza na miejscu do dojazdu bo
@JanRouterTrzeci: Według mnie tylko pełne 3 miesiące mają sens, z jakimś konkretnym planem dotyczącym trasy bo to pół kontynentu jest. (na szczęście/nieszczęście nie wszystko warto odwiedzać, zwłaszcza tych ubogaconych stron)
Najlepiej to zgrać z jakimiś koncertami, gunshowami, i innymi wydarzeniami żeby było też co robić. I najlepiej nie samemu, i z jakimś zapasem gotówki. (tylko nie dosłownie gotówki bo świnie w mundurach potrafią cię za to okraść)

Z jakiej strony nie
@JanRouterTrzeci: Powiem Ci tak - chcieć znaczy móc i jeżeli to Twoje marzenia to czemu nie xD. Jak ktoś potrafi się ogarnąć i o siebie zadbać to poradzi sobie w każdym kraju. A jak ktoś jest lebiodą to będzie gnił i w Polsce, UK, USA czy Kambodży.

Ja wyjechałem swego czasu do Kanady, ogarnąłem jakaś gównorobotę i podjąłem z miejsca decyzje - praktycznie jak dostałem ofertę - nie będąc na wyjazd