Wpis z mikrobloga

Beka z wykopu. Macie kubeł zimnej wody na łeb. Artykuł bardzo obiektywny i przyziemny, wbrew temu co tu ćpacie.

"Minął rok i żadna z przepowiedni o upadku Rosji się nie spełniła. Zarówno specjaliści z zakresu wojskowości, jak i gospodarki piszą już o perspektywach Ukrainy i Rosji w znacznie ostrożniejszych słowach. To dobrze. Wszyscy potrzebujemy w tych sprawach głębszego oddechu. Mam więc nadzieję, że to, co teraz napiszę, zostanie poddane spokojniejszej dyskusji.


Nie mam do nich wielkich pretensji (oprócz tych, którzy mylili argumentację z okładaniem cepem). Przypomnę, że to był okres, w którym wojskowi eksperci wieszczyli zwycięstwo Ukrainy nawet nie w ciągu miesięcy, tylko dni, a ekonomiści wskazywali, że Rosja stoi na krawędzi gospodarczej zapaści, z której nie podźwignie się przez dekady.


Taka sytuacja ich zdaniem doprowadzi do niekontrolowanych walk o schedę po kremlowskim carze. — A wtedy nie wiemy, kto położy rękę na atomowym guziku — mówili mi Amerykanie, wśród ryzykownych opcji w tym kontekście wymieniając "Czeczenów" i "muzułmanów".


Administracja prezydenta Bidena przekonuje, że będzie stać przy Ukrainie "tak długo, jak to potrzebne", jednak od dawna przekazuje Ukrainie zasoby broni, które powszechnie nazywa się już "kroplówką". To dawki, które pozwalają nawiązać walkę z Rosją, ale nie ją wygrać.


Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego z końcem ub.r. PKB Ukrainy obniżyło się o 40 proc. Samo Ministerstwo Gospodarki Ukrainy z początkiem obecnego roku określiło ten spadek na 32 proc. W obu przypadkach oznacza to gospodarczą katastrofę, zwłaszcza że kraj był zmuszony podnieść nakłady na obronność o 90 proc. oraz na zabezpieczenie socjalne dotkniętej wojną ludności o 25 proc. Złą sytuację gospodarczą pogłębia utrata terytoriów. Po ataku z 2014 r. Rosjanie zajęli 7 proc. obszaru Ukrainy. Dziś okupują 17 proc. Tak się składa, że wszystkie te tereny mają dla Ukrainy duże znaczenie – tak gospodarcze, jak strategiczne.


Okupowany w przeważającej części Donbas to bogate złoża węgla, ropy, gazu czy rud żelaza. Same huty stali w zniszczonym przez Rosjan Mariupolu produkowały 40 proc. surowej stali w Ukrainie. Do tego dochodzą pierwiastki ziem rzadkich, wykorzystywane w wytwarzaniu telefonów, komputerów, światłowodów, turbin wiatraków czy nowych samolotów piątej generacji, a więc produktów dających przewagę technologiczną.


Z kolei obwody zaporoski i chersoński to wybitnie żyzne czarnoziemy i gleby kasztanowe. Dodatkowo Rosjanie okupują tam największą ukraińską elektrownię jądrową w Enerhodarze, która wytwarzała ponad jedną piątą całej energii w Ukrainie.


Jednak najważniejszy dla Ukrainy jest Krym. Utrzymując ten półwysep, Rosjanie będą blokować ruch ukraińskich statków zarówno na Morzu Azowskim, jak i na Morzu Czarnym, a tym samym wywierać potężny gospodarczy nacisk na ten kraj. Obecnie Ukraina jest w stanie eksportować swoje towary przez Morze Czarne tylko dzięki umowie zbożowej. Ta w każdej chwili może zostać zerwana. Wtedy Rosjanie wrócą do pełnej blokady Ukrainy na morzu.


Utrzymanie Krymu pozwoli też Rosji na dalsze otaczanie Ukrainy z trzech stron – od północy (Białoruś), wschodu (Rosja) oraz południa (Krym, Naddniestrze). Krym pozostanie też dla Rosji doskonałą trampoliną do kolejnych zbrojnych ataków na osłabionego sąsiada.


W jakimkolwiek kierunku ruszą Ukraińcy ze swoją kontrofensywę, to będą ją prowadzić w warunkach poważnego niedoboru sprzętu i amunicji, o czym pisałem w mojej ostatnie analizie "Ukraińska ofensywa niedoboru. Morze krwi za niewiadome zdobycze". W tej sytuacji trudno spodziewać się spektakularnych postępów. Szczególnie że Rosjanie od miesięcy tworzą na zajętych przez siebie terenach wielowarstwowe umocnienia. Ujawnione ostatnio zdjęcia satelitarne pokazują, że w obwodzie zaporoskim sięgają one 20 km w głąb okupowanego terytorium. Trudno się spodziewać, aby na pozostałych terytoriach te umocnienia były słabsze.""


https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/ukraina-moze-stac-sie-europejska-strefa-gazy-komentarz/bllys2k,79cfc278

#ukraina #wojna
  • 32
gość jeździ po Ukrainie od samego początku wojny


@JohnCasey: Gość jeździ po Ukrainie od początku wojny i od początku wojny pisze na okrętkę jedno i to samo "sytuacja jest trudna, jest źle, będzie gorzej, a nawet jakby było lepiej, to i tak nic nie da; ciemno, zimno, pada deszcz, wszyscy umrzemy". To już Gruwer jest mniej monotematyczny w swoich wpisach.
  • 1
@mial85: wuja tam. Ukraina jest przegrana, rozwalona, brakuje jej amunicji, sprzętu, żołnierzy, a ich gospodarka nie istnieje. Pokrótce masz o tym napisane w artykule, ale wy oczywiście wiecie lepiej i będziecie na siłę zaginać rzeczywistość.

W takiej sytuacji dba się o cywili i #!$%@? się jak najprędzej do stołu negocjować pokój. Jak w ogóle kraj rozciągający się na 1/3 globu miał niby przegrać z taką Ukrainą? Wy tu ostro z wuja
@JohnCasey: Jeżeli mówimy o kontrofensywie to zacznijmy od tego że człowiek który to pisał nie ma dostępu to informacji niejawnych jak szczegółowy stan amunicji, sprzętu czy zasobów ludzkich. Destęp do tego ma zapewne tylko wąska grupa ukraińskiego wywiadu, rządu i pewnie amerykanie. Jeżeli nie masz dostępu do takich informacji to trudno żeby traktować taki tekst jako coś więcej niż kolejna drama pod kliknięcia.