Dostali po taterce na rozruch. Mariusz kontaktował i skarżył się ze go noga boli i nie może chodzić, jaca spał. Woń moczu po otwarciu drzwi i 2min rozmowy był taki, ze podziwiam mirka który tam wszedł do środka. Obiecywał, ze niedługo będzie strim
Mirki, macie w życiu osoby, których nie możecie zapomnieć pomimo upływu wielu lat? Chodzi mi o jakieś platoniczne miłości, obiekty westchnień. Ja do tej pory nie mogę sobie z tym poradzić, nawet zajęcie się czymś nie pomaga
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link