Wpis z mikrobloga

Wiem że żadne poważne zmiany nie zostaną już wprowadzone w grę i ai pewnie nie dałoby sobie rady z czymś takim ale wpadł mi do głowy taki pomysł. Co myślicie? #eu4

Oprócz governing capacity każdy kraj miałby też colonial capacity niezależny od tego pierwszego (mógłby by być w tej samej zakładce nawet). Działało by to tak samo jak gov capacity ale liczyło by tylko prowincje uznane za zamorskie/takie do których nie ma lądowego połączenia ze stolicą.
W przypadku nie przekroczenia colonial capacity wszystko byłoby tak jak jest.
W przypadku przekroczenia dostawałoby się wykładniczo rosnące kary takie jak np:
-minus do global colonial growth
-minus do reinfroce speed/supply limit w prowincjach zamorskich
-minusy do ekonomii handlu, goods produced w tych prowincjach
-unrest zwiększony w tych prowincjach i większy liberty desire dla subjectów na innych kontynentach

Ilość posiadanego colonial capacity zależałby od ilości posiadanych okrętów(i idei, eventów i tak dalej dla flavoru). Mogłoby to zależeć od ogólnej ilości statków lub np lekkie statki dawały by najwięcej, transportujące mniej, ciezkie jeszcze mniej. Do zbalansowania.
Posiadanie dużej ilości statków byłoby więc wymagane do posiadania imperium zamorskiego, ich niedostateczna ilość spowalniałaby lub uniemożliwiała kolonizacje i prowadzenie wojen na innych kontyntentach. Będąc OPMem z 10 statkami nie byłoby więc mowy o skolonizowaniu większości ameryki, kilka prowincji i zaczęłyby się problemy - co chyba jest dość historyczne.
Dałoby to flocie dodatkowe znaczenie w grze. Naval warfare i niszczenie statków wroga miałby w końcu istotną funkcję i uderzałoby prosto w ekonomię tak jak powinno być, a strata statków mogłaby być dewastująca dla krajów morskich i kolonialnych.
Opcja 1
Statki dawałyby colonial capacity za sam fakt istnienia i biernego stania w porcie. Uprościłoby to ilość obliczeń, chociaż byłoby trochę nierealistyczne. Gracze pewnie chroniliby statki za wszelką cene i nie ruszali się nimi z portu ale ciągle można by było je zniszczyć i ciągle to lepiej niż teraz gdzie nie mają one nawet znaczenia.
Opcja 2
Powstałaby dodatkowa misja podobna do "protect trade". Tylko statki wykonujące tą misję dawałyby colonial capacity, mogłyby się poruszać tak jak od protect trade wokół jednego trade noda. Żeby dawać colonial capacity musiałyby być poza portem co umożliwiłoby niszczenie ich oraz zmusiło posiadanie floty do obrony ich. Na pewno skomplikowałoby to obliczenia, spowolniło grę (więcej jednostek latających po mapie) i rozbroiło ai totalnie.

#eu4 #paradox #przemysleniazdupy
  • 4
@olaf_wolominski Tylko że historycznie Portugalia czy Holandia były niewielkimi państwami a kolonie posiadały dość duże, w EU4 limit wojaków czy floty jest zależny od wielkości kraju

Paradox by to spieprzył i zapewne tylko duże kraje miałyby kolonie.
@DonTadeo: Holandia i Portugalia(i może np Kurlandia) była by właśnie krajem który zwiększony procent colonial capacity mogłby mieć w ideach narodowych.

Holandia z tego co widzę ma w ideach narodowych dodatkowy naval force limit, więc mogłaby mieć wystarczającą ilość statków na kolonie.
Sprawiłoby to że posiadanie prowincji z wybrzeżem, budowanie budynków dla naval forcelimit i maritime ideas(najbardziej bezużyteczne obecnie idee) miałyby kluczowe znaczenie dla krajów kolonialnych - sensowne według mnie.

To