Wpis z mikrobloga

Wróciłam do #chrome po 3 latach, z dwóch powodów - nielimitowanego hostingu zakładek (zamierzam hostować w nim 1tb danych przekonwertowanych do base64 w zakładkach;) oraz chyba najsensowniejszej opcji przełączania profili do #multikonto (nie na wykopie - mam dużo skrzynek pocztowych o czym pisałam.) Opera mnie #!$%@?ła brakiem profili w sensowny sposób, vivaldi - swoją nieprzenośnością, chociaż najbliżej mu było do "starej" opera na presto, zamiast tego obrzydliwego webkita. Końcem końców używałam edge, głównie z powodów sensownego tłumaczenia strony pod jednym przyciskiem oraz jej czytania (mogłam obierać wtedy kartofle i czytać bez patrzenia w ekran), niby nic czego nie osiągnęłoby się rozszerzeniami.
  • 3
zamierzam hostować w nim 1tb danych przekonwertowanych do base64 w zakładkach


@KingaM: Masz moją ciekawość. Co ty tam trzymasz i dlaczego nie na jakimś Drive? (Pytam bo robię sobie właśnie małą apkę do zakładek i czegoś takiego nie przewidziałem.)
@z--x: przez ostatnie lata straciłam ponad 6tb bezcennych danych, z powodu a)blokady kont ot tak z dupy b)zwinięcia się chmury (storino) c)długiego nie logowania się (mega) a zakładki dodane 10lat temu dalej działają i jak testowałam - nie wliczają się w żaden sposób w limit miejsca na koncie. Robiłam już tak z flickrem - nie miał limitów wielkości obrazka, do małego obrazka doklejałam wielkie i ciężkie zhasłowane archiwum. Flickr nie edytował
@KingaM: Trochę hardcore, ale przynajmniej mnie zmotywowałaś żeby dodać maksymalna wielkość do wszystkich pól w zakładkach. :D