Wpis z mikrobloga

@gringo88: trzeba było obiad ogarnąć i nie było gotowych potraw, wszystko od zera zaczynać. Trzeba było zawsze zrobić coś koło domu, przygotować sloiki na zimę, drewno do pieca, co jakiś czas dywan wytrzepać na polu. No codziennie coś było.
@gringo88: mieszkałem nie na wsi bo w wojewódzkim, ale w domu ze sporym ogrodem. Mama i ojczym byli zajeci po pracy do wieczora i soboty też, ale nie wiem jak to w blokach wyglądało.