Wpis z mikrobloga

No to będzie #coolstory z #studbaza.. A więc tak... to już trzeci rok na studiach i nigdy nie oddawałem indeksu staroście grupy tylko sam zbierałem wpisy i w ogóle to przed zmianą grupy nie ufałem z lekka poławiaczom wpisów bo to rożne historie, a to indeks zginął, a to sramto-tamto. Więc wolałem go mieć przy sobie i sam załatwiać te sprawy. W tym roku coś mi odbiło, bo po zmianie grupy starościna to bardzo ambitna i ogarnięta kobitka, no typ studentki którą kręci to, że posiedzi 4 godziny pod pokojem wykładowcy czekając aż ten się łaskawie zjawi aby wypisać 30 indeksów. . No to dałem Jej ten indeks 2 tygodnie temu i niech się dzieje co ma się dziać..

Ogólnie miała zebrać wpis od profesorków A, B,C, D no i dzisiaj patrze a tam pusto.. tylko wpis od profesora A.

No i pytam się Jej:

[Ja].. dlaczego nie mam wpisu od profesora B?

[Ona] A bo miałeś tam ocenę 4, a jak masz 4 to możesz iść odpowiadać na 5 .. lepsze 5 niż 4 tak?

[Ja] No tak. A dlaczego nie mam wpisu od profesora C?

[Ona] Bo oddałeś kolokwium bez sprawdzania na gwarantowane 3, a się okazało, że więcej napisałeś niż na 3. To powiedziałam, że przyjdziesz to uregulować na wyższą ocenę.

[Ja] Ok. A co z wpisem od profesorka D?

[Ona] No dostałeś 3= z egzaminu, i się pytałam czy w sesji poprawkowej da te same zadania i powiedział, że tak. Więc w sesji napiszesz to samo na lepszą ocenę, super.. nie?

[Ja] Dzięki. (odchodzę w milczeniu, w mojej głowie wyświetla się wielki napis ERROR)

Dziewczyna z którą przez 3 lata rozmawiałem z dwa razy ma większe aspiracje co do moich ocen niż ja sam. Skisłem totalnie. W te dwa tygodnie bym to wszystko załatwił, a teraz muszę jeszcze latać odkręcać u magistrów moje zapędy co do chęci posiadania wyższych ocen. :)
  • 14
  • Odpowiedz