Wpis z mikrobloga

Dostałem flashbacku z bistro 8 i 1/2 we Wrocławskich sukiennicach to się podzielę

Knajpa mała, ciasna i brudna. Pomyślicie sobie klimacik? Nie, pozują na eleganckie włoskie bistro, ale ważne jest tu słowo „pozują”.

PSA BYM TU NIE KARMIŁ

Zamówiłem pizzę z szarpanym mięsem. Dostałem placek zasypany surowymi pieczarkami.

Ciasto przypomina lawasz. Niewyrośnięta masa pełna taniej mąki bez dodatku drożdży. Biały, niedopieczony, mączny placek o smaku mąki. Jak lawasz z zakalcem. Ciężko opisać, ale to nie ciasto na pizzę. Mąka wymieszana z wodą i wsadzona na zbyt krótko do pieca.

Składniki: miało być szarpane mięso i dodatki. Dostałem tego lawasza a tam… same pieczarki. Nawet bez sera. Na pewno bez mięsa. Wołam gówniarę co tam pracuje żeby spytać co to jest, a ona nic. Nie podchodzi, ma w dupie. To idę i pytam gdzie mięso i ser, a ona że przecież są i pokazuje plamkę sera i jedno włókno mięsa (młoda to ma dobry wzrok).

Pizza wymieniona. I co? Znowu bez mięsa, bez sera, ale tym razem oprócz surowych pieczarek jeszcze surowa cebula.

Kucharz debil chyba za słabo rozmroził. Tak, oni chyba rozmrażają te pizze w całości, ze składnikami.

Ceny raczej wysokie, jakoś koło 40zł ta pizza. Plus obowiązkowa dopłata za obsługę w trj melinie. Nie wystawiają paragonów bo „internet się zepsuł”, tylko na tablecie

Oceniam 0/10 bo nawet się nie starali. Melina, patolska obsługa, kucharz idiota.

Ekstra punkty dla wykopków za znalezienie szarpanego mięsa na placku, ta pizza nazywała się szarpane mięso.

#wroclaw #jedzenie71
kmiclowsky - Dostałem flashbacku z bistro 8 i 1/2 we Wrocławskich sukiennicach to się...

źródło: 65F3E699-E7D2-4CB3-AFEA-B8744CE160C3

Pobierz
  • 31
jak reagować kiedy chcą cię otruć, podają psie żarcie, nie chcą pomóc a potem każą płacić bonus za super obsługę i to wszystko bez paragonu?

@kmiclowsky:

No to "coś" jest poniżej krytyki, w pełni się z tobą zgadzam, PETA by miała coś do powiedzenia, ale twoje teksty "wołam gówniarę" czy "kucharz debil idiota" to podobny poziom...
Tak nawiasem dodam, że we Włoszech policzą cię za to, że usiadłeś, a nie wypiłeś
@lol3pdg: gówniarę, wołam gówniarę. Bo przecież nie kelnerkę. Kelnerka zajmuje się obsługą, w tej knajpie musiałem sam się osbłużyć. Sam poprosić o menu bo nie dostałem. Sam szukać obsługi bo nikt nie podszedł spytać czy ok. Nawet zapłacić było ciężko bo nikt nie chciał podejść 20 minut, byli zagadani między sobą. Między stolikami biegało jakieś 18 letnie dziecko nie obsługa. I gość za barem który kiedy do niego podszedłem nie powiedział