Wpis z mikrobloga

Jakie buty do wędrówek po szlakach, niekoniecznie górskich? Wędrówki raczej jednodniowe, a właściwie bardziej półdniowe. Dotąd chodziłem po prostu w butach sportowych, co się nieźle sprawdza, jak po prostu idę do podmiejskiego lasu i robię 20-30 km w obie strony, choć stopy bolą (ale pewnie zawsze będą boleć). Natomiast w jakieś Pieniny to już trochę gorzej, ale przede wszystkim mam wrażenie, że jestem źle obuty, wnioskując po innych ludziach. No i skoro chodzę więcej, to mogę sobie specjalną parę tylko dla tego celu kupić. Tylko że buty trekkingowe sprawiają wrażenie, jakby się tam noga gotowała. Spoko opcja na jesień i wiosnę, ale jak w czymś takim chodzić w 30 stopniach w lipcu? Czy wtedy jeszcze inne buty trzeba? Tym bardziej mam wątpliwość, bo o ile do Tatr to bym zrozumiał (no i szlaki w Pieninach też są wymagające), o tyle do np. Beskidów (Niskiego, Sądeckiego itd.) czy w ogóle nizin to w sumie w zwykłych sneakersach czy nawet trampkach byś obszedł. A trampek jednak lepszą opcją na skwarne lato. Może głupie pytanie, ale proszę o normalną odpowiedź, bo trekkingowych nigdy nie miałem na nogach.
#gory
  • 7
@lunaexoriens: Od kilku lat latem po górach chodzę w jakiś butach z Decathlonu (niestety to był już ich ostatni sezon :(), które zostały kupione na dziale dla biegaczy. Całe na siateczce z jakąs specjalną podeszwą (od spodu jasno zółta). W większości przypadków się sprawdzały. Na pewno nie sprawdziły się w Tatrach i tam, gdzie masz dużo ostrych skał po których musisz chodzić. Na pewno na następny sezon kupię sobie coś
@modzelem: Ale takie trekkingi sprawdzają się w ogóle latem? Bo ja wiem, że często chodzisz po zadrzewionych szlakach, ale jednak chodzić osiem godzin w lecie w ciężkich buciorach - no tego do końca nie umiem sobie wyobrazić.