Wpis z mikrobloga

Przykład antymarketingu. Pewien duży hostingowiec wystawił pro formę na kolejny okres rozliczeniowy i dorzucił na niej dwie usługi, za które na szczęście nie zapłaciłem (z rozpędu można było przepłacić; opłaciłem tylko hosting). W związku z tym dostałem dwa mejle.

Pierwszy:

Rezygnacja z CDN xyz.pl spowoduje spadek szybkości wczytywania Twoich stron WWW i nawet dwukrotny wzrost obciążenia procesora na hostingu. Korzystając z CDN xyz.pl, elementy składowe Twoich serwisów utrzymywane są na serwerach cache* w wielu miejscach w Polsce i na świecie. Zapewnia to skrócenie odległości pomiędzy lokalizacją użytkownika wchodzącego na stronę a serwerem, na którym umieszczone są jej pliki. CDN xyz.pl przejmuje na siebie obsługę znacznej części zapytań o witrynę, które teraz będą trafiały bezpośrednio na Twój hosting, dodatkowo go obciążając.


* Tutaj dodatkowo jest błąd językowy – nieprawidłowo użyty imiesłów (konstrukcja typu „idąc padał deszcz”).

Drugi mejl:

Usługa pozwala automatycznie konwertować obrazy z Twojego serwisu WWW do nowoczesnego formatu obrazów webp, który zapewnia dużo lepszy poziom kompresji niż starsze technologie jpg, gif czy png, wielkość obrazów przesyłanych z serwera do przeglądarki jest dynamicznie zmniejszana, dzięki czemu ilość przesyłanych danych jeszcze bardziej maleje. Skompresowane elementy strony są szybciej przesyłane do użytkownika, a Twoja strona WWW działa szybciej. Z uwagi na brak wpłaty, usługa zostanie wyłączona, co w konsekwencji może spowodować wolniejsze działanie Twojej strony WWW.


Czyli operator przyznaje, że świadomie świadczy usługi niskiej jakości i próbuje zwalić za to winę na mnie (bo nie zapłaciłem kilkaset złotych więcej). O ile druga usługa jest mierzalna, o tyle pierwsza nie. Wcześniej tych usług nie było albo były w standardzie. Sprawa nadaje się do UOKiK.

#hosting #marketing #grammarnazi
  • 3