Wpis z mikrobloga

Mirony, ale mnie w robocie strigerowali. Wiedzieliśmy, że w połowie pierwszego kwartału zwalnia się jedno miejsce i ktoś na nie będzie awansował. Robię w firmie już 7 rok. Wyniki mam, powiem wprost - bardzo dobre. Robotę odwalam perfekto z uśmiechem na ustach. Co się dziś okazało? Że kierownik awansował jakiegoś świeżaka w ząbek czesanego. Mało tego - gość wydawał nam się dość szemrany, bo znikał z kierownikiem na zapleczy dzień w dzień na jakieś 5 minut. Resztę dopowiedzcie sobie sami.
Jestem mocno rozczarowany. Do tego wszystkiego, ten nowy zapowiedział zwolnienia. Ale chyba mu się coś nieźle pochrzaniło, bo to, że przeszedł z nalewania paliwa na kasę, to jeszcze nie oznacza, że będzie nas rozstawiał po kątach.

Jutro rzucam papierami. Dam znać po 16.

#heheszki #pdk
  • 2