Mirki po prawie 2 tygodniowej hospitalizacji wychodzę. Nie jest najgorzej ale nie jest najlepiej. Trzeba trochę zwolnić i zacząć żyć poważniej. Trzymajcie za mnie, a przede wszystkim za moją wątróbkę kciuki. Dobrze ze chociaż tutaj mogłem się ze 2/3 razy wyżalić. Jesteście super.
Mirki po prawie 2 tygodniowej hospitalizacji wychodzę. Nie jest najgorzej ale nie jest najlepiej. Trzeba trochę zwolnić i zacząć żyć poważniej. Trzymajcie za mnie, a przede wszystkim za moją wątróbkę kciuki. Dobrze ze chociaż tutaj mogłem się ze 2/3 razy wyżalić. Jesteście super.
Zdrowiej Mirku