Wpis z mikrobloga

Arsenal właśnie złożył drugą ofertę w wysokości £60 mln + £10 mln zmiennych za Caicedo


Jednak Arsenal nie złożył, od Fabrizio Romano:

Brighton are very clear on their position (for Caicedo) unless they receive a crazy proposal - crazy means more than £70m, they want way more than this

Arsenal have not submitted a new bid on Saturday for Moises Caicedo — but understand club discussing internally about new proposal for £70m package with add ons included. Brighton insist on no intention to sell Moises in January — not for that money.


De Zerbi:

I don't expect nothing. Tony Bloom knows very well my opinion. In terms of transfer market I told him we needed some player in some position. I'm not chairman, I'm only the coach. I would like him to finish the season with us, but we are ready to go forward without him. I respect his decision I can’t be also the chairman, so we will see in the next days”


Im dłużej Edu z Garlickiem zwlekają ze składaniem oferty na 54h przed zamknięciem okienka transferowego tym większe szanse, że im go sprzedadzą, tak jak było Aston Villą i Douglasem Luizem. Tutaj trzeba działać, nie się zastanawiać, jak Caicedo jest za drogi i Brighton odrzuci im £70 mln, potem £75 mln(o których swoją drogą Ben Jacobs napisał po wywiadzie z CEO Brighton) kategorycznie mówiąc, że jest nie na sprzedaż to trzeba być tego pewnym już. Praktycznie od zeszłej zimy dobrze wiedzieli, że bez Parteya, który lubi łapać urazy będzie bardzo ciężko, Lokonga się na Premier League nie nadaje, brak wówczas ściągnięcia Bruno Guimarãesa za 42 mln € + 8 mln € zmiennych kosztował klub top4 i lekką ręką licząc z 80 mln € z tytułu braku Ligi Mistrzów. I co w lecie ściągnęli lepszego piłkarza taniej? Nie, postawili na Elnenego i złapał uraz na 4 dni przed końcem okienka i wpadli w panikę składając oferty za Douglasa Luiza dopiero w ostatnich 10 godzinach okienka. Teraz mamy powtórkę z tym, że o kontuzji Elnenego wiedzieli od 9 stycznia, przed meczem z Tottenhamem, iż jest długoterminowa. W poprzednich latach Partey opuścił prawie połowę spotkań Premier League, w tym roku z tylko 4 jakoś się jeszcze trzyma, ale to tykająca bomba, która jest kluczowa dla taktyki Arsenalu:

Nie lubię jak Arsenal przepłaca, bo potem każdy przeciętny klub krzyczy, że chce górę złota za swoich piłkarzy, gdy Kanonierzy się po niego zgłaszają oraz zmniejsza to środki z budżetu na zakup piłkarzy na inne pozycje w przyszłości. Nieuniknione, iż West Ham nie sprzeda Declana Rice'a za mniej niż potencjalnie kupiony zostanie Caicedo, ale by ratować sezon nie bardzo mamy wyjście, nawet uwzględniając ledwie jego 26 spotkań w Premier League. Martín Zubimendi klubowi odmówił, Everton będzie chciał za Amadou Onana nie mniej niż £50 mln to już lepiej wziąć Ekwadorczyka za £70-75 mln niż tracić punkty oglądając grę Lokongi bez piłki, który dodatkowo jest przestraszony i ucieka od niej.

Dotychczasowe rekordy transferowe to:
- Arsenal zakup: £72 mln za Nicolasa Pepe
- Brighton sprzedaż: £56 mln + £7 mln zmiennych za Cucurellę do Chelsea.

W najgorszym przypadku zostaje Kiwior, który w Spezii od grudnia do maja w poprzednim sezonie grał na pozycji defensywnego pomocnika oraz ściągnięcie z wypożyczenia Charliego Patino występującego w Blackpool na "6".

Póki co wygląda, że Ivan Fresneda nie zmieni klubu w styczniu.

Zostało 56 godzin do końca zimowego okienka transferowego.

Arsenal najprawdopodobniej ściągnął Chrisa Perkinsa, który miesiąc temu odszedł z Tottenhamu, gdzie jako " Head of Emerging Talent" zbudował i dowodził zespołem scoutów odpowiedzialnych za wyszukiwanie piłkarzy w wieku 17-21 do drużyny U18 i U21.

Bonus: Monza Pablo Mariego pokonała na wyjeździe Juventus 2-0 i znajdują się przed nimi w tabeli, na miejscu numer 11, więc jest niemal pewne, że się utrzymają i Arsenal zgarnie 7 mln € za Hiszpana z tytułu obowiązkowego wykupu w związku z pozostaniem w Serie A.
#arsenal

Czy Arsenal powinien zapłacić ile chce Brighton za Caicedo?

  • TAK. 66.7% (18)
  • NIE. 33.3% (9)

Oddanych głosów: 27