Wpis z mikrobloga

Zastanawia mnie jak to jest z #hejto i jego prawnym podmiotem. Widzę, że właścicielem jest gość, który ma swoją działalność (JDG), o ile szanuję za wytrwałość i opór, to sam bałbym się hostować treści randomowych ludzi z internetu pod swoim nazwiskiem. O ile rozumiem, to JDG odpowiada finansowo całym swoim majątkiem (jeśli się mylę, to mnie poprawcie) i po to zakłada się spółki z o. o. żeby ewentualnie nie popłynąć za bardzo. Już pomijam kwestie utrzymania serwisu, bo to można sobie ustawić alerty i quoty, żeby powiedzmy amazon w swojej chmurze nie policzył jakichś astronomicznych kwot. Bardziej bałbym się pozwów związanych z RODO, jakimiś karami UOKiK, pozwami oszołomów, odpowiedzialnością za prezentowane treści (wykop czasem się chwali swoją współpracą z policją).

Fajnie, że powstała alternatywa, że ktoś nad tym pracuje, ale czy w naszym otoczeniu prawnym i ekonomicznym jest to bezpieczne?
  • 2