Wpis z mikrobloga

@lukasmaster111: Wchodzą w naddźwiękową, na Godzinkach był widok z tego hotelu z kamerki na jakiś mebel na którym stał rondel, lampa naftowa i kołowrotek, a krzyż gdzieś z boku. Inna rzecz, że oni właściwie biegają jak oszalałe chomiki w tym misiowym kołowrotku, więc może to i adekwatne.

Tymczasem sam Wodzirej oczywiście olał albo zaspał, i "nabożeństwa", bo potem był różaniec, prowadził tym swoim namiętnym, rozmarzonym głosem Łysy, który najwyraźniej równolegle obok
@Jozefzdozo1: zapowiedziane było o "9" tutaj a co za tym idzie Misiek zaspał oczywiście powie że był "niedysponowany" ciekawe co na to inni goście hotelu dajmy na to zachlałeś w sobotę wieczór chcesz sobie odespać a tu babcie jadą z godzinkami po dowództwem niedospanego odklejeńca
@Savage2999: A wyobrażają sobie Czcigodni co by było, gdyby taki skacowany zapukał do pokoju modlitw i poprosił grzecznie, żeby wyli i skrzeczeli ciszej? Potok żab jaki wylałby się z ust Łysego i warzyw cofnąłby faceta o parę metrów. "Bezbożniku, cudzołożniku, do piekła pójdziesz łobuzie, my się tu modlimy, a wiesz że był bandycki sobór?".

Nie wspomniawszy, co by nastąpiło gdyby niegodna nałożnica skacowanego poszła mu po wodę/piwo do Żabki i wracając
@Nebmeb: Jak się odprawia po hotelach, bo jest się tak naładowanym nienawiścią do reszty świata, że nie chcą mieć z tobą nic wspólnego ani przed-, ani po-, ani nawet wtrakciesoborowcy, to trzeba się liczyć ze wszystkim...

Strach pomyśleć, co by mogło się zdarzyć, gdyby w hotelu było akurat wesele. Choć może gdyby ktoś znał Miśka z internetu, sto narąbanych osób mogłoby krzyczeć całą noc "Misiek, Łysy, niech żyja, niech żyją (...)