Wpis z mikrobloga

Czołgi pomogą Kijowowi przełamać impas. Ale jego partnerzy stoją teraz na rozwidleniu dróg
Jack Watling

Czołgi pozwolą Ukrainie na przeprowadzenie wiosennej ofensywy - ale potrzebne będą też pojazdy wsparcia, a większość krajów NATO ma ich niewiele . Czas na inwestycje

Perspektywa dostarczenia Ukrainie przez kilka krajów zaprojektowanych przez NATO czołgów oferuje drogę do ponownego nadania tempa staraniom Kijowa o odzyskanie swojego terytorium spod rosyjskiej okupacji. Najbliższe sześć miesięcy będzie prawdopodobnie decydujące dla tych starań. Umożliwienie Ukrainie obsługi tych pojazdów będzie jednak wymagało czegoś więcej niż tylko dostarczenia czołgów ukraińskim siłom zbrojnym.

Rosyjskie wojsko od miesięcy prowadzi bezskuteczny atak na miasto Bachmut. Pola wokół miasta są usłane trupami rosyjskich żołnierzy, a tempo ostrzału rosyjskiej artylerii spada, ponieważ brakuje jej zapasowych luf i niektórych rodzajów amunicji. Wobec zaangażowania znacznej części dostępnych sił Rosji, wiosna daje Ukrainie możliwość przejścia do ataku.

Obecna niekorzystna sytuacja Rosji nie jest jednak nieuchronnie trwała. Po zmobilizowaniu jesienią 280 tys. obywateli i przy możliwości kolejnych rund mobilizacji, rosyjskie wojsko może z czasem zacząć generować nowe jednostki bojowe. Ponadto, choć dysfunkcja rosyjskiego rządu ogranicza obecnie jego produkcję przemysłową, państwo dysponuje surowcami i maszynami, które z czasem mogą ustabilizować problemy z zaopatrzeniem. Ryzykiem - nie przewidywaniem - jest to, że jeśli Ukraina zaangażuje swoje rezerwy w wiosenną ofensywę i poniesie ciężkie straty, może stać się bezbronna w dalszej części roku.

Maksymalizacja zysków możliwych do osiągnięcia na wiosnę i ograniczenie kosztów w ukraińskich życiach w przypadku ofensywy jest kluczem do złagodzenia tego ryzyka. Do tego zadania idealnie nadają się zaprojektowane przez NATO pojazdy opancerzone, takie jak obiecane już Bradleys i Marder oraz potencjalne przyszłe dostawy czołgów Leopard 2. Pojazdy te, wprowadzone na pole walki w wystarczającej liczbie, chroniłyby oddziały ukraińskie przed artylerią podczas ich natarcia i pomogłyby zniszczyć rosyjską broń pancerną i bunkry.

Dostarczenie natowskich czołgów do wsparcia manewrów pomogłoby również rozwiązać problem ograniczeń w dostawach amunicji artyleryjskiej, z jakimi borykają się partnerzy Ukrainy. Bez pojazdów opancerzonych ukraińskie siły zbrojne będą prawdopodobnie w większym stopniu polegać na artylerii i w związku z tym wystrzeliwać więcej amunicji, by posuwać się naprzód. Opancerzenie daje ukraińskim żołnierzom perspektywę osiągnięcia większych korzyści przy użyciu mniejszej liczby pocisków.

Pomimo tych rozsądnych powodów operacyjnych, aby zapewnić Ukrainie pancerz, dostarczenie zaprojektowanych przez NATO głównych czołgów bojowych stanowi pewne poważne wyzwanie. Leopard 2, ważący około 69 ton, i Challenger 2, ważący 72 tony, są o ponad 20 ton cięższe od czołgów głównych konstrukcji radzieckiej, które obecnie użytkuje Ukraina. Ukraińska infrastruktura, po której mogą poruszać się tak ciężkie pojazdy, jest uboga, a ich pojazdy inżynieryjne i ratownicze są zoptymalizowane do obsługi radzieckich konstrukcji. Pomijając szkolenie potrzebne do utrzymania i walki z czołgami zaprojektowanymi przez NATO, musiałyby one być wyposażone w pojazdy inżynierii bojowej i wsparcia mobilności, jeśli miałyby być wykorzystane na jakąkolwiek skalę.

To właśnie ten wymóg dotyczący środków pomocniczych stawia przed członkami NATO, którzy chcą zaoferować Ukrainie swoje pojazdy, trudne wybory. Po zakończeniu zimnej wojny flota czołgów znacznie się zmniejszyła, a cięcia w zakresie pojazdów mostowych, wyważających oraz transportowych i ratowniczych były jeszcze bardziej dotkliwe. Większość krajów eksploatuje minimalną ilość tych pojazdów, aby wypełnić swoje zobowiązania wobec NATO, a nawet w tych małych flotach niedostępność pojazdów z powodu niskiego poziomu utrzymania jest problemem z powodu niedoinwestowania w czasie "wojny z terroryzmem".

Efekt jest taki, że międzynarodowi partnerzy Ukrainy zbliżają się do twardego rozwidlenia dróg. Od miesięcy ofiarowują oni sprzęt, który trzymają w magazynach. Choć darowizny te były wyrażane w dolarach, niewiele z nich wiązało się z poważnymi kosztami finansowymi dla darczyńców. Jednak w miarę jak darowizny zaczynają trafiać do krytycznych flot i zapasów, partnerzy Ukrainy stają przed koniecznością inwestowania w regenerację swoich możliwości, a także wspierania Ukrainy. W trudnym środowisku finansowym próbowali odłożyć tę decyzję na później. Ale jeśli chcą ukraińskiego zwycięstwa, to nie mogą dłużej odkładać. Odwlekanie inwestycji to stwarzanie Rosji możliwości przedłużenia wojny.

Jack Watling jest starszym pracownikiem naukowym ds. wojny lądowej w Royal United Services Institute.
#ukraina #wojna
https://www.theguardian.com/world/2023/jan/14/tanks-will-help-kyiv-break-deadlock-but-its-ukraine-allies-now-face-a-fork-in-the-road
Pobierz ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl - Czołgi pomogą Kijowowi przełamać impas. Ale jego pa...
źródło: comment_16737199801SvbeC9rCbezxnLlONAWpT.jpg
  • 1
@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: Kraje, które stoją po dobrej stronie mocy, powinny teraz zrobić czołgową zrzutkę dla Ukrainy. Jeśli 30 krajów przekaże po 10/15 czołgów, to przełoży się to na jakąś konkretną siłę uderzeniową. W pierwszej kolejności powinny to zrobić państwa, które raczej nie będą miały w przewidywalnej przyszłości potrzeby użycia czołgów - np. Portugalia, Hiszpania, Belgia, Kanada itp. Niestety Sturmbahnfuerer Scholz blokuje takie działania.