@Zaczytanaa w sumie to są żelazka z funkcją "strażak" że się same wyłączają jak się ich nie dotyka x minut ale i tak mój łeb by myślał "a co jak funkcja strażak nie zadziała?" xDDDDD (╥﹏╥)
@Zaczytanaa: Niestety ciężko żeby rozumiało, bo z boku to wygląda surrealistycznie i absurdalnie. W końcu dlaczego ktoś miałby myć ręce we wrzątku po raz 11 z rzędu albo robić coś określoną liczbę razy?
@alex-fortune: Po kilku minutach to jeszcze pikuś. Najwyżej wracam, ale jak np. 1 h po wyjściu wbija mi się do głowy myśl, że są drzwi otwarte to to dopiero jest dramat. Stresuję się do momentu, aż nie wrócę.
@Zaczytanaa: nie no, tak nie byłbym w stanie funkcjonować xD ostatnio wymyśliłem też coś w stylu kontry tych myśli, na zasadzie, że pomyślę sobie: "ach, pewnie zrobiłem to automatycznie, nie pamiętam tego ale jest duża szansa, że te drzwi zamknąłem". Parę razy się sprawdziło i od razu jakoś bardziej komfortowo ( ͡°͜ʖ͡°)
Oj tak, mega przerabana sprawa Ja znalazlem na to sposob ze po zamknieciu drzwi lekko gryze sie w jezyk albo szczypie w dlon, wtedy w pierwszych minutach po odejsciu kiedy pojawia sie dylemat czy zamknalem czuje ten lekki bol i umysl juz kojarzy go z zamknieciem i wiem ze wszystko ok
@Zaczytanaa: miałem ten problem w wieku 16 lat jakoś. Do tego było mieszanie herbaty w jedną i w drugą stronę, drapanie się po dupie symetrycznie, no #!$%@? rzeczy jak w dniu świra. W końcu jebnąłem w stół jedną i drugą pięścią i jakoś się przełamłem że mi to przeszło. Widocznie mam zajebiście silną psychikę.
@Zaczytanaa mi pomagalo (już się z tym uporałem) że po zamknięciu drzwi nacisnąłem klamkę a potem popukalem w ścianę obok. Może to głupie, ale jak to zrobiłem to potem sobie nie zadawałem pytania czy zamknąłem XD
@Zaczytanaa: Mój patent na to wszystko jest taki, że zaakceptowałam to co się dzieje. W myśl zasady "trudno, za chwilę sprawdzę jeszcze raz", dzięki temu się nie nakręcam. I sprawdzam max dwa razy. Problem z żelazkiem i gazem to masakra, ale wiesz co robię? Jak czuje, że nie ufam samej sobie, to robię zdjęcie żelazka i gazówki. Trwa to trzy sekundy, a oszczędza mi czasu na powroty. Jak wyjeżdzam na dłuzej,
@Zaczytanaa: jak masz taki problem to wyrób sobie jakąś kotwicę emocjonalną po zamknięciu drzwi np. tak jak kolega wyżej z tym pukaniem w ścianę, albo np. długopisem na ręce maluj sobie kropkę to będziesz miała pewność i tak na szybko wymyślone ale dobry wg. mnie pomysł xd protip: masz nerwicę natręctw i to się leczy. Albo zapisuj sobie w notatniku w komórce np jako widżet na stronie startowej @Guezeman: @
Ja znalazlem na to sposob ze po zamknieciu drzwi lekko gryze sie w jezyk albo szczypie w dlon, wtedy w pierwszych minutach po odejsciu kiedy pojawia sie dylemat czy zamknalem czuje ten lekki bol i umysl juz kojarzy go z zamknieciem i wiem ze wszystko ok
@Guezeman: @