Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

Liczyłem na ciut więcej:

Śląsk - Gran Canaria - 79-91 w 10. kolejce EuroCup. Mecz od początku z lekkim wskazaniem na Hiszpanów, ale Śląsk był bardzo blisko do 34-36 minuty. W sumie jak często w tym sezonie, czegoś brakuje w końcówkach. Najprościej napisać że jakości, ale byłoby to chyba zbytnie uproszczenie. Co do personaliów: w Śląsku wciąż nie ma Kuby Karolaka, ale niedługo ma wracać, na krótko wypadli ze składu i nie grali dziś Artsiom Parachouski i Ivan Ramljak. W Gran Canarii nieobecności cięższego kalibru - Hiszpanie przed meczem nie chwalili się że zostawiają w domu AJ Slaughtera, Johna Shurne i Damiena Inglisa, czyli 3 z 4 najważniejszych graczy.

W statsach:
Śląsk: Aleksander Dziewa zagrał jak gracz gotowy na EuroCup - 23pkt., 10zb., 8/9 z gry (3/3 za 3), Jeremiah Martin skończył z 17pkt., a wracający po kontuzji Conor Morgan miał ich 11.
Gran Canaria: Olek Balcerowski miał 12pkt (4/5 z gry) i był trzecim strzelcem drużyny. O tym jak bardzo rezerwowym składem grały Kanary, niech świadczy że normalnie gracz z końca rotacji, młody Turek David Mutaf miał 19pkt, 5/8 za 3. Khalifa Diop dołożył 17pkt., 9zb., a poza wymienioną trójką dwucyfrowe punkty mieli Nicolas Brussino (11 + 9zb. i 5as.) i Vitor Benite (10), który w tym sezonie też jest dość głębokim rezerwowym.

Śląsk ma bilans 1-9 i zamyka tabelę, ale przegrali też Trento (2-8) i Hamburg (3-7), więc odległość do wyjścia z grupy nie zmieniła się. Następny mecz za tydzień w Podgoricy.

Bamberg - Anwil - 73-69 w 3. kolejce drugiej fazy grupowej FIBA Europe Cup. Generalnie nie był to najlepszy mecz Anwilu, nieobecność głównodowodzącego Kamila Łączyńskiego jest bardzo widoczna właśnie w takich momentach jak przestój w 3q, który pozwolił odjechać gospodarzom na ok. 8-10pkt. (a całą 3q Niemcy wygrali 20-9). Potem przez dłuższy czas różnica utrzymywała się na tym poziomie (a nawet 12-14pkt.), a kolejny już w tym sezonie zryw Anwilu w ostatnich minutach był jak to ostatnio bywa nieskuteczny. Choć udało się w ostatnich sekundach zejść na różnicę jednego posiadania. Generalnie wysokość tej porażki (tzn. niewielka 4-punktowa strata) jest akurat pozytywem, bo czuję w kościach że małe punkty mogą się liczyć na koniec w tabeli. Z kwestii zdrowotnych, tak jak pisałem pauzuje Łączyński, ale po prawie roku wrócił do składu i na boisko Maciej Bojanowski, za to ciężko idzie Anwilowi wdrażanie w grę nowego gracza, Malika Williamsa. W Bambergu dziś komplet graczy.

W statsach:
Bamberg: żadnym zaskoczeniem nie jest 19pkt., 6as. Patricka Millera, skuteczny był też Christian Sengfelder z 15pkt (dołożył 9zb.). Rezerwowy podkoszowy Solomon Young miał 11zb. w tylko 16min., a nowy strzelec drużyny Gerel Simmons tym razem pudłował, miał 2/12 z gry.
Anwil: Phil Greene ma ostatnio gorącą rękę, rzucił 20pkt. (6/10 za 3), Josh Bostic miał słabsze fragmenty, ale koniec końców zagrał jeden z lepszych meczów w sezonie (20pkt), Josip Sobin miał 13pkt., 6zb., Irytujący był Lee Moore, który trafił tylko 2 rzuty, miał 5 strat, notował za to 6zb. i 9as.

Rundę rewanżową Anwil zacznie za 2 tygodnie na Cyprze i będzie to mecz (tak jak każdy następny), który może Anwil bardzo przybliżyć do wyjścia z grupy. Dziś Kereavnos pokonał Oradęę i tabela jest bardzo płaska - Anwil i Bamberg mają po 2-1, Keravnos i Oradea 1-2. Anwil bardzo wysoko wygrywał mecze z Cypryjczykami i zespołem z Rumunii, więc ryzykuję tezę że 3-3, czyli jedno zwycięstwo do końca fazy grupowej, powinno starczyć do ćwierćfinału. Dwa na pewno.

Od poniedziałku do dziś grały też zespoły w European North Basketball League:
Valmiera - Stal - 71-94
Tartu - Stal - 65-84
Start - Siauliai - 83-75

Stal łatwo wygrywała wyjazdowe mecze na Łotwie i w Estonii, szczególnie to drugie zwycięstwo ma jakąś tam wartość. W pierwszym meczu odpoczywał Kuba Garbacz, a świetny mecz rozegrał rezerwowy Aleksander Załucki (19pkt., 4 trójki), w drugim grali już wszyscy, a Josh Perkins miał 21pkt., 6zb., 10as i prawie nie mylił się z gry.
Zwycięstwo Startu nad Litwinami jest może nawet małą niespodzianką, bo bardzo ostatnio nie wyglądali. Dziś wygrali całkiem pewnie, a zespół z Lublina poprowadził duet Gabe DeVoe (nowy w zespole, 21pkt., 6as.) i Cleveland Melvin (25pkt., 8zb.).

W tabelach: Start ma bilans 3-1 i na 2 mecze do końca jest dość blisko ćwierćfinałów. Stal w drugiej grupie ma 4-1, też 2 mecze do końca fazy grupowej i pewny już awans, razem z Kingiem Szczecin, który na razie jako jedyny pokonał zespół z Ostrowa w tych rozgrywkach.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach