Wpis z mikrobloga

maraton oglądania zakończony.
zawsze lubię sobie poczekać aż się sezon zakończy i obejrzeć sobie jednym ciągiem.

Podsumowując, całkiem bezpłciowy był to sezon.

Moim zdaniem sympatyczne osoby to:
1) Przemkiem BHPowcem,
2) Marta wydawała się ogarnięta i sympatyczna, trzymała poziom ale chyba się spłoszyła na koniec bo coś nie pykło.
3) No i po naprawdę dłuższym poznaniu trochę ten Patryk był ok (trochę złamał stereotyp wózkowych z niemiec bo nie palił blanta po pracy).

Od samego początku wydawało mi się że Patryk nie pasuje do Marty. Bardziej Marta pasowała do Przemka, gdyby on był starszy.

Maciej i Marta to wogóle pomylona para, on straszny klaun, ona trochę z innej bajki. Widać że eksperci nie odrobili pracy domowej.

Justyny (jamnikary) to wogóle się nie dało słuchać, szkoda tylko Przemka BHP, że mu taką partnerkę wybrali.

zapraszam do wspominania tego sezonu.


#slubodpierwszegowejrzenia
  • 6
  • Odpowiedz
@wyjechany: Marta (Nosaczowa) to największe zaskoczenie in minus edycji. Przez cały program wydawała się normalną dziewczyną, niestety po programie przyszło chorobliwe parcie na szkło, przewyższające nawet Bulionerkę z poprzedniego sezonu czy Janików z 4 edycji. Za to jej mąż najbardziej spoko uczestnik i jeden z najbardziej spoko spośród wszystkich sezonów. Przemek niby OK koleżka, ale trochę ciepłe kluchy.
  • Odpowiedz
@galicjanin: trochę ciekawe o co tam poszło między Martą (nosaczową) i Patrykiem (cyganem). Niby mogło się wydawać że mogą się nie dogadać jeśli chodzi o "karierę" Marty i przez to jej niechęć do przeprowadzki chociaż takie problemy idzie rozwiązać z czasem, a tam Patryk poprostu zniknął od niej z mieszkania bez większego pożegnania. Coś się tam chyba innego stało ale niewiadomo co. Mi się wydaje że jej nie zaimponował zbytnio swoją
  • Odpowiedz
@wyjechany: oficjalnie nie dogadali się co do miejsca zamieszkania, początkowo to Marta miała się przeprowadzić do Słubic, ale to się zmieniło i to Patryk miał się przeprowadzić do Bielska (miał rzucić swoją dobrze płatną pracę w Niemczech i robić za minimalną w jakimś Januszexie), a jak było naprawdę? Nie wiadomo.
  • Odpowiedz
@Aurelia2021: przede wszystkim w oczy (i w uszy :)) rzucało się to, jak waży każde wypowiedziane słowo. Zero luzu, spontaniczności, perfekcja do przesady i ‚uśmiech numer pięć’. Po programie szybciutko wyszło, że była to mozolna praca na swój wizerunek, który jak się okazało przyniósł zupełnie odwrotny skutek. Odnoszę wrażenie, że wielu z nas podjarało się, że z Patrykiem są rokujący wyłącznie przez kontrast w stosunku do pozostałych par.
  • Odpowiedz