Wpis z mikrobloga

@zostawiecipojare: Przez jakiś czas rzuciłem na 8 miesięcy po przedawkowaniu i już myślalem, że to koniec że jestem na dobrych torach , ale na zimę znów demony przeszłości się odezwały i to przykre jak widzę gdy to znów rujnuje mi życie, a to czego najbardziej się boję to łez matki i kolejnej utraty zaufania jej i swojego. I tak codziennie ciągle z czymś walczę ;/ życzę Ci żeby w końcu twoja
@zostawiecipojare: najgorsze są chwilę kiedy jesteś już na krawędzi, mówisz sobie za chwilę umrę ale #!$%@? tam jest zajebiście.... później zawały, depresję i obiecywanie sobie że nigdy więcej...i za chwilę powrót, błędne koło, mózg wygrywa nad #!$%@? i konsekwencjami, od wielu rzeczy ciężko jest się uwolnić i odejść na zawsze