Wpis z mikrobloga

@TomaszA2: nie mam pojęcia, ale moja ex miała wyrok za dragi i nie mogła iść na studia, po 5 latach jej się przedawniło i normlanie miała papier że nie karana. Teraz doktorat robi, chyba dalej bo kontaktu nie mam :P Dla mnie to idiotyczne
  • Odpowiedz
@TomaszA2:
Po to, by chronić przed fałszywym oskarżeniem po 35 latach, kiedy Twoje prawo do obrony de facto nie istnieje. A w prawie cywilnym po to, żeby Orange nie mógł Cię ścigać po 35 latach o rzekomo niezapłaconą fakturę ze skumulowanymi odsetkami za ten okres. Wbrew pozorom nie po to, by chronić faktycznych przestępców albo nierzetelnych dłużników.
  • Odpowiedz
@Dutch: Przecież po tylu latach nie mają nawet jak udowodnić fałszywego oskarżenia i obstawiam że z czasem potrzebują więcej dowodów a nie mniej. (Chociaż w niektórych przypadkach to ty się tłumaczysz i udowadniasz niewinność, bo to polska, ja bym stał okoniem żeby to oni udowodnili winę jednak)

Jeśli faktycznie nie zapłaciłem tej faktury to również czemu czekali tyle żeby się upomnieć?
Jeśli nie chcieli tych pieniędzy przez 35 lat to pewnie
  • Odpowiedz
@TomaszA2:

Generalnie jestem za nieuchronnością kary dożywotnio i nie widzę jak przedawnienie pomaga uczciwym ludziom.

Mogę zrozumieć to "sprawiedliwościowe" podejście, ale jednak nie bez powodu mądre głowy bronią instytucji przedawnienia od czasów Papiniana (a właściwe jeszcze wcześniej, od czasów starogreckich). Panuje konsensus, że ważąc na szali dwie wartości, lepiej by po 30 czy 40 latach jeden przestępca uniknął kary, niżby po 30 czy 40 latach jedna osoba fałszywie oskarżona trafiła do
  • Odpowiedz
@Dutch: Wolałbym jednak żeby takie sprawy do uwalenia bez żadnych dowodów sąd po prostu umarzał bez żadnego ale.
Bo mówisz o sytuacji gdzie dowodów nie ma, więc z jakiej paki w ogóle prowadzą postępowanie jeśli nie podała im dowodów? Mogliby musieć poszukać i znaleźć cokolwiek ale to chyba przed wezwaniem do sądu, racja?

Dobrze rozumiem że to jest rozwiązanie problemu na około? Czy może chodzi o problem fałszywych dowodów w pewnej
  • Odpowiedz