Wpis z mikrobloga

via transkrypcja
  • 5
#codziennatranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk7x
05.01.2023

Oto zapis dzisiejszego głównego wydania programu "informacyjnego" rządowej telewizji.
Archiwum dostępne na: https://codziennatranskrypcjatvpis.github.io/
FAQ
W ostatnim dniu roku świat obiegła smutna wiadomość.
Odszedł Benedykt XVI.
Był 265. papieżem w historii Kościoła katolickiego.
Danuta Holecka, witam państwa z Watykanu, gdzie dziś pożegnano Benedykta XVI.

---
WPRAWIAJĄCA W ZADUMĘ MUZYKA
---
Człowiek wielkiej pokory i niezwykłej wrażliwości.
Genialny umysł, wierny Kościołowi i prawdzie.
Wiara, nadzieja i miłość - to drogowskazy jego pontyfikatu.
Pontyfikatu, który zaczął się w późnym wieku kardynała Josepha Ratzingera, bo miał wówczas 78 lat, i który po 8 latach posługi zakończył się rezygnacją z urzędu.
Był 1. od XIII wieku duchownym, który na to się zdecydował.
Dlatego dziś mszy pogrzebowej emerytowanego papieża przewodniczył urzędujący papież Franciszek.
Na placu św. Piotra jest Magdalena Wolińska-Riedi, przed rzymskim Koloseum Karol Jałtuszewski, W Rzymie jest też Dawid Helsner.
Na początek plac św. Piotra.
Papież Benedykt XVI chciał, aby jego pożegnanie było skromne.
Jak ono dziś wyglądało?

---
Skromność i prostota od zawsze wyróżniały Benedykta XVI, Józefa Ratzingera.
Dzisiejsza ceremonia pogrzebu papieża, który ustąpił, była przeniknięta prostotą.
Była pełna symboli i wymownych gestów.
Np. tym, kiedy trumna zniknęła we wnętrzu bazyliki, a wrota świątyni się zamknęły.
Skromność i prostota.
Taki był zmarły papież.
I tak wyglądało jego pożegnanie.
To było bardzo poruszające, pełne zadumy.
Wzruszyłam się.
Dziś jak wtedy, 18 lat temu.
Setki kardynałów, biskupów, tysiące kapłanów, prezydenci i głowy koronowane.
I świat ekumenizmu. Razem.
By mu w ostatniej drodze towarzyszyć.
Żeby mu oddać hołd i w jakimś sensie, żeby mu podziękować, także chociażby poprzez obecność, ale przede wszystkim oczywiście modlitwę za jego duszę.
Ale był też on. Urzędujący papież.
Po raz pierwszy w dziejach żegnał swego poprzednika, obok którego żył za Spiżową Bramą.
Benedykcie, wierny przyjacielu Oblubieńca, niech twoja radość będzie doskonała, gdy będziesz słyszał ostatecznie i na zawsze Jego głos!
I po raz pierwszy w dziejach żegnano papieża, który ustąpił.

---
Nie było dziś modlitw diecezji rzymskiej ani tych od patriarchów wschodnich, bo są one zarezerwowane na pogrzeb papieża urzędującego i w ten sposób podkreślono, że Benedykt nie pełnił już swojej funkcji, ale mimo to papieżem pozostaje.
Dlatego do trumny włożono rogito, czyli krótką historię pontyfikatu, paliusze, monety i medale z czasów, kiedy był papieżem.
Ciało Benedykta złożono w grobie w Grotach Watykańskich.
W miejscu, gdzie wcześniej spoczywał tak bliski mu Jan Paweł II.
Będziemy pewno odczuwali brak obecności Benedykta XVI, bo dla nas jego obecność, czasem jego listy, świadomość tego, że się za nas modli, był czymś bardzo ważnym, takim cichym, ale niezwykle istotnym punktem odniesienia.
Teraz odniesieniem będzie ogrom jego spuścizny, jego dzieła, myśl teologiczna, geniusz wiary splecionej z rozumem.
Kończy się era 2 papieży, kończy się epoka Josepha Ratzingera, ale nie będzie mieć końca głębia jego nauczania i pamięć o nim przez pokolenia.

---
Benedykt XVI był jednym z najwybitniejszych nauczycieli współczesnego Kościoła, Wielkie dziedzictwo, które nam pozostawia, jest fundamentem XXI wieku.
Jego nauczanie pomaga w skomplikowanej epoce, odnajdywać i utrzymywać się na drodze wartości.
W 2005 roku kardynał Joseph Ratzinger na prośbę świętego Jana Pawła II napisał rozważania drogi krzyżowej, która została odprawiona w Wielki Piątek w Koloseum.
Jest tam Karol Jałtuszewski.
Te rozważania przeszły do historii, a 3 tygodnie później ich autor został wybrany papieżem.

---
Po śmierci Jana Pawła II 18 lat temu było jasne dla wielu, kto będzie następcą papieża Polaka.
Jego przyjaciel, kard. Ratzinger, wybitny teolog i jeden z filarów współczesnego kościoła.
Człowiek wyjątkowo skromny, co podkreślali dziś jego przyjaciele.
Mała piekarnia, zaledwie kilkadziesiąt metrów od Watykanu.
Właściciel Angelo Arrigoni codziennie dostarcza chleb papieżom od czasów Jana XXIII aż do Franciszka.
Z Benedyktem XVI łączyła go szczególna więź.
Już jako kardynał Joseph Ratzinger codziennie przychodził tu po chleb.
Początkowo nie wiedziałem nawet, że był kardynałem.
Wyglądał niepozornie - w skromnym, prostym płaszczu.
W apartamencie, w którym przed laty mieszkał Joseph Ratzinger, rozmawiamy z kard. Gerhardem Mullerem.
Przyjacielem i następcą kardynała Ratzingera na stanowisku prefekta Kongregacji Nauki Wiary.
Kierował nią w sposób bardzo kompetentny i z głęboką wiarą.
Zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko, po to, aby Kongregacja odpowiadała na najważniejsze pytania współczesnego świata.
Skromność i pokora skrywające jeden z najwybitniejszych umysłów ostatniego stulecia - tak o papieżu Benedykcie mówią ci, którzy znali go osobiście.
Był wielkim teologiem, ale jednocześnie w takim codziennym życiu był człowiekiem prostym, bardzo człowiekiem wrażliwym, subtelnym, zawsze zainteresowanym życiem każdego, kogo spotkał.
Potężną wiedzę teologiczną potrafił wyrazić prostymi słowami.
Nie jesteśmy przypadkowym i pozbawionym znaczenia produktem ewolucji.
Każdy z nas jest chciany, każdy miłowany, każdy niezbędny - mówił podczas inauguracji pontyfikatu w kwietniu 2005 roku.
Zostawił po sobie potężny dorobek.
Kilkadziesiąt napisanych książek, setki artykułów, 3 papieskie encykliki.
Ostatnim jego wielkim dziełem jest trylogia dot. Jezusa Chrystusa, który był najważniejszy dla niego.
Tym bardziej większe znaczenie mają jego ostatnie słowa wypowiedziane tuż przed śmiercią: "Panie Jezu, kocham Ciebie".
Tak jakby chciał słowem wyrazić to, co wyrażał piórem przez całe swoje życie.
Jego rezygnacja z urzędu wstrząsnęła Kościołem na całym świecie
Ostatnią dekadę spędził jako papież emeryt w Ogrodach Watykańskich, żyjąc w ciszy i modlitwie.
Pokornie, jak przez całe swoje życie.

---
Benedykt XVI od razu zdobył sympatię Polaków jako najbliższy współpracownik Jana Pawła II.
Zachwycił nas, kiedy podtrzymał tradycję swego poprzednika i na każdej audiencji przemawiał po polsku.
Skrócił proces beatyfikacyjny Jana Pawła II, czym całkowicie sobie zdobył polskie serca.
Podczas pielgrzymki do Polski, rok po wyborze, został przyjęty w naszym kraju bardzo entuzjastycznie.
W Rzymie jest Dawid Helsner.
Czy dziś, w dniu ostatniego pożegnania, Polacy pamiętali o Benedykcie XVI?

---
Liczba wiernych z naszego kraju, którzy przybyli do naszego kraju, świadczy o sile relacji Benedykta XVI z Polską i Polakami.
Ta rozwijała się w czasie jego pontyfikatu i zerwała po jego abdykacji.
Nasi rodacy licznie udali się na plac św. Piotra.
Polski kościół św. Stanisława w Rzymie.
Tu jeszcze w nocy modlitwa i skupienie.
Papież Benedykt mówił, czego pragnął, żebyśmy byli blisko Boga i właśnie na tym czuwaniu tego doświadczyłam.
Polaków darzył przez cały swój pontyfikat bardzo dużą życzliwością.
I to z wzajemnością, co widać było dziś na placu św. Piotra.
Przyczynił się do tego, że moja wiara się rozwinęła.
Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę być tutaj z moim 8-miesięcznym dzieckiem.
O Benedykcie XVI pamiętał też Kościół w Polsce.
W całym kraju odprawiano msze święte w intencji zmarłego papieża seniora.
Który wielokrotnie do Polaków zwracał się z uznaniem i sympatią, dodatkowo w naszym ojczystym języku.
Moi drodzy, przez wspólną refleksję i modlitwę umacniajcie waszą ufność w Panu.
I słynne już: Witam wszystkich Polaków!
Kard. Joseph Ratzinger w Polsce był wiele razy.
Najbardziej jednak zapamiętamy jego - już papieską - wizytę z 2006 roku.
Chciał w ten sposób podkreślić swoją miłość, swój ogromny szacunek wobec narodu polskiego.
Benedykt XVI pielgrzymował wtedy śladami swojego poprzednika - Jana Pawła II.
Odwiedził m.in. Kraków, Kalwarię Zebrzydowską czy jego dom rodzinny - Wadowice.
Niezwykle przejmująca była wizyta w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau.
Tam wymowna cisza.
Kard. Joseph Ratzinger był jednym z najbliższych współpracowników św. Jana Pawła II.
Papież Polak darzył go ogromnym zaufaniem.
Dla Jana Pawła II kard. Ratzinger był filarem kurii rzymskiej.
Liczne wizyty w naszym kraju, przyjaźń i współpraca ze św. Janem Pawłem, w końcu ciepło i urzekająca prostota w relacjach.
Benedykt XVI był wielkim przyjacielem Polski, a jego duchowe dziedzictwo z pewnością w nas pozostanie.

---
Do Watykanu jeszcze wrócimy pod koniec Wiadomości.
Naszymi gośćmi będą arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, były sekretarz papieża Benedykta, generał Domenico Giani - były szef żandarmerii watykańskiej, i ojciec Zdzisław Kijas, franciszkanin, profesor teologii.
Oddaję głos do Warszawy.
A zatem do Rzymu jeszcze wrócimy.
A teraz pozostałe informacje.
Dobry wieczór, Edyta Lewandowska.
Zaczynamy od wzrostu cen, który zaczął hamować.
Szalejąca na świecie inflacja zaczyna słabnąć.
Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja zaczęła hamować w Polsce już pod koniec ubiegłego roku.
Dlatego Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała po raz 4. z rzędu o niezmienianiu stóp procentowych.
Choć to pierwsze pozytywne dane z polskiej gospodarki w tym roku, to dotyczą jeszcze roku poprzedniego.
W grudniu, mimo wciąż trwającego światowego kryzysu energetycznego, inflacja w Polsce była na niższym poziomie niż w listopadzie i październiku.
Spodziewamy się bardzo dramatycznie szybkiego, radykalnego spowalniania, zmniejszania się inflacji.
Wyhamowanie inflacji sprawiło, że Rada Polityki Pieniężnej po raz 4. z rzędu nie zmieniła wysokości stóp procentowych.
Natychmiast, kiedy to możliwe, stopy procentowe zostaną obniżone.
Czy to będzie możliwe w końcu tego roku, zobaczymy.
Ja taką nadzieje mam.
Mniejszą niż poprzednio, ale mam.
Prezes NBP zastrzega, że Rada nie zakończyła jeszcze cyklu podwyżek, ale zdaniem ekonomistów na razie nie powinniśmy się ich spodziewać.
Inflacja rzeczywiście będzie hamowała, ale do obniżek stóp procentowych to jeszcze daleko.
Może na koniec tego roku, jak inflacja będzie na poziomie jednocyfrowym i będzie wyraźny trend spadkowy inflacji, może wtedy skoryguję tę ścieżkę stóp?
Według prognoz NBP Polska odczuje skutki kryzysu szalejącego w Europie, ale nie wpadnie w recesję.
Choć w ostatnich miesiącach politycy opozycji kreślą bardziej negatywne scenariusze.
Wchodzimy w okres bardzo gwałtownego obniżenia tempa wzrostu gospodarczego, być może otrzemy się o recesję.
Kto jest głównym ekspertem od banku, od stóp procentowych, od Glapińskiego w tej stacji telewizyjnej, co całą dobę nadaje?
Leszek Miller, jeden z najwyższych funkcjonariuszy komunistycznych w Polsce, i on naucza o demokracji.
Ekonomiści zgodnie podkreślają, że inflacja w styczniu i lutym może jeszcze zaskoczyć negatywnie, bo często tak się dzieje na początku roku.
Ale kolejne miesiące mają być okresem jej znaczącego hamowania.
Orlen podjął decyzje, które pozwoliły przed końcem roku uniknąć paniki na stacjach paliw.
Spółka zrealizowała strategię stabilizacji cen, którą zapowiadała przed sylwestrem.
Na szok na stacjach najwyraźniej liczyła opozycja, która dziś atakuje koncern.
Z nowym rokiem powróciła podstawowa stawka VAT na paliwa silnikowe, ale na stacjach nie było znaczących zmian cen.
Bardzo dobrze! Tak powinno być!
Na kilka dni przed sylwestrem prezes Orlenu uspokajał: Powrót VAT-u zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej nie powinien mieć istotnego wpływu na paliwa na naszych stacjach.
Zrobimy wszystko, żeby te paliwa były na podobnym poziomie, słowa dotrzymamy.
Zawsze dotrzymujemy słowa.
To dobrze, że taka cena została.
Straszyli, PO straszyło, że będzie paliwo kosztowało do 10 zł, a tu jednak prezes Obajtek się wywiązał.
Orlen jedynie w 2. części grudnia zastosował mechanizm stabilizacji cen, rozkładając równomiernie poziomy marży wynikające ze zmian na rynku ropy.
Przez część grudnia mieliśmy większe marże, ale oddamy te marże w styczniu.
Polak, który zapłacił w grudniu minimalnie więcej, zapłaci mniej w styczniu.
Celem była ochrona rynku paliw w Polsce przed paraliżem.
W przeciwnym razie cena litra benzyny 1 stycznia mogłaby skokowo wzrosnąć o około złotówkę.
W grudniu wywołałoby to panikę wśród kierowców i masowe wykupywanie tańszego paliwa przed powrotem stawki VAT do 23%.
Czeka nas znowu szokowa podwyżka cen paliw?
Mocny wzrost cen paliw zapowiadały przychylne opozycji media.
Adrian, a jak to będzie od 1 stycznia?
Będzie drożej czy taniej?
Eksperci rynku paliwowego mówią, że taniej już było, tutaj też zapowiadają kolejne podwyżki od 1 stycznia.
To dlatego że nie będzie tarczy antyinflacyjnej, no i VAT na paliwa wzrośnie znowu, powróci tak naprawdę do 23%.
Mogą być w przypadku litra benzyny nawet o kilkadziesiąt groszy, więc niestety kierowcy znowu dostaną po kieszeni.
Takie nieoptymistyczne prognozy na nowy rok właśnie się pojawiają.
Politycy PiS uważają, że to była celowa strategia opozycji.
Oni prawdopodobnie marzyli o tym, żeby scenariusz francuski czy też węgierski w Polsce się zrealizował, żeby na stacjach zabrakło paliwa.
Być może chodziło o tzw.
samospełniającą się przepowiednię, której Polacy się nie poddali.
Pani! Opozycja to dużo mówi.
Nie interesuje mnie polityka, ale widzę, że...
Wie pani, jak kogoś się straszy, czy tam...
Przede wszystkim, no to wszystko drożeje, nie?
Teraz opozycja nadal atakuje Orlen, że nie kształtował cen w hurcie na podstawie wahań rynkowych.
Co z tego, że oni są w opozycji, jak nie idą za człowiekiem?
Apelujemy tutaj wspólnie razem do PO, aby jednak kibicowała Polakom i obywatelom polskim, nie drożyźnie.
Sytuację na rynku paliw kontroluje urząd antymonopolowy.
Żeby ocenić prawidłowo tę sytuację na gruncie prawa antymonopolowego, musimy również stosowanie do orzecznictwa i do przepisów uwzględnić, jak kształtowały się te ceny na rynkach europejskich.

---
Żeby ocenić prawidłowo tę sytuację na gruncie prawa antymonopolowego, musimy również stosowanie do orzecznictwa i do przepisów uwzględnić, jak kształtowały się te ceny na rynkach europejskich.
A ceny na polskich stacjach przed i po nowym roku należały do najniższych w Unii.
My mieszkamy za granicą, więc tam ceny paliw są stosunkowo dużo wyższe niż tutaj.
Ale co słyszałem, bo jesteśmy 2 tygodnie tutaj, że VAT poszedł do góry, ale ceny się nie zmieniły.
Tak że moim zdaniem rząd robi dobrą robotę.
Według mnie słuszna decyzja, że się nie winduje cen, bo to za sobą niesie różne koszty.
Opozycja pewnie by chciała, żeby ceny paliw były po 10 zł.
4% zysku operacyjnego wynika z działalności detalicznej Orlenu.
Blisko 50% zysku operacyjnego Orlenu pochodzi z zagranicy.
To możliwe dzięki stworzeniu na bazie Orlenu polskiego koncernu multinergetycznego, który skalą działalności dobija do największych graczy na europejskim rynku.
Do tego potrzebna była fuzja z Lotosem, której warunkiem była sprzedaż 30% udziałów w rafinerii gdańskiej.
Orlen środki zaradcze wykorzystał, by zwiększyć bezpieczeństwo dostaw i na partnera wybrał saudyjski koncern Aramco, który zagwarantował ogromne dostawy ropy.
Atakując Orlen, atakując Saudyjczyków, to działanie w interesie Rosji, bo albo ropa saudyjska, albo rosyjska.
Saudyjczycy zawsze dostarczą do swojej rafinerii, czy do rafinerii, której są współwłaścicielem, będą dostarczali ropę w pierwszej kolejności.
Saudyjczycy przekażą też rafinerii gdańskiej nowoczesne technologie, które pozwolą zakładowi przetrwać na kurczącym się rynku rafineryjnym.
W przyszłym tygodniu Sejm zacznie prace nad projektem nowelizacji kodeksu wyborczego.
Przygotowała go grupa posłów PiS.
Nowe przepisy mają ułatwić Polakom dotarcie do lokali wyborczych i oddanie głosu na wybranych przez siebie kandydatów w wyborach parlamentarnych.
Zmiany proponowane w nowelizacji kodeksu wyborczego mają zwiększyć frekwencję i ułatwić obywatelom dotarcie do lokali wyborczych.
Dobrze by było, żeby ludzie mieli dostęp też, żeby mogli sami pójść sami wybrać, co chcą.
To odpowiedź na oczekiwania mieszkańców mniejszych miejscowości, w których lokali wyborczych dotąd nie było.
Do tej pory było różnie.
Wszyscy wiemy, niektórzy nie mieli takiego bliskiego dostępu.
Polska zajmuje obecnie 19. miejsce w Unii Europejskiej pod względem frekwencji wyborczej z wynikiem nieco ponad 60% - 61,74%.
Słabiej od nas wypadają tylko Łotwa - 59,43%, Grecja - 57,78%, Portugalia -51,50% i Litwa - 47,80%.
Dla porównania, w Luksemburgu to 89,66%, w Belgii 88,38%, na Malcie 85,63%.
Frekwencja więc sięga 90%.
Zawsze większa frekwencja jest pokazem demokracji wśród społeczeństwa.
Złożony przez PiS projekt przewiduje możliwość utworzenia obwodowych komisji wyborczych w mniejszych niż dotychczas miejscowościach.
Te zmiany przede wszystkim wpłyną na to, że frekwencja wyborcza naprawdę wzrośnie.
Do tej pory obwodowa komisja wyborcza mogła być tworzona w miejscowościach od 500 do 4000 mieszkańców.
Zgodnie z nowym kodeksem wyborczym lokale wyborcze będą mogły powstać także w miejscowościach liczących od 200 do 4000 mieszkańców.
W efekcie ogólna liczba lokali wyborczych wzrośnie do około 6000.
Chodzi właśnie o to, aby wybory były dla wszystkich, bo wybory są świętem demokracji.
Wobec powyższego dostępność do lokalu wyborczego, do komisji wyborczej powinna być powszechna.
W projekcie zaproponowano też darmowy dowóz do lokali wyborczych dla osób z niepełnosprawnościami oraz tych, które ukończyły 60 lat.
Transport ma zapewnić gmina, w której w dniu wyborów nie funkcjonuje gminny przewóz pasażerski albo najbliższy przystanek oddalony jest o ponad 1,5 km od lokalu wyborczego.
Ludzie, którzy czasem do lokalu wyborczego muszą dojść kilka km, przecież jeśli nie mają samochodu, są osobami starszymi, musieliby przejść 8-10 km w jedną stronę.
W dwie strony to jest 20 km.
Projekt przewiduje też większą transparentność wyborów.
Każdy członek komisji obwodowej będzie mógł nagrywać przebieg głosowania oraz liczenia głosów, a każdy głos będzie musiał być obejrzany przez każdego członka komisji.
Zmiany w kodeksie wyborczym krytykuje jednak opozycja.

---
Opozycja obawia się głosu Polaków.
Opozycja wie, że może liczyć na głosy mieszkańców wielkich miast i być może najchętniej nawet zamknęłaby wszystkie komisje wyborcze poza tymi największymi miastami.
Tymczasem głos Polaków z małych miejscowości powinien być tak samo wyraźnie słyszany.
10 stycznia posłowie PiS organizują konsultacje z przedstawicielami organizacji samorządowych w sprawie projektu nowelizacji kodeksu wyborczego.
Zaproszenie skierowano też do Państwowej Komisji Wyborczej.
Ostra reakcja Centrum Monitorowania Wolności Prasy.
Na sądowy pozew, którym Donald Tusk chce zablokować film "Nasz człowiek w Warszawie" o jego prorosyjskiej polityce.
TVP nie da się zastraszyć.
Kolejna emisja filmu w sobotę o 21.25 w telewizyjnej Jedynce i TVP Info.
Po filmie w TVP Info debata, do której zaproszony został również Donald Tusk.
Możemy coś ciekawego razem osiągnąć.
To fragment filmu, którego Donald Tusk chce zakazać.
Filmu, który pokazuje, jaka była jego polityka wobec Rosji.
Rosji, która dziś morduje Ukraińców, wcześniej Gruzinów, a jeszcze przed tymi deklaracjami Tuska...
Chcemy dialogu z Rosją, z taką, jaką ona jest.
...mordowała Czeczenów.
Chcemy, aby Rosja była ważnym, więcej, aby stała się ważniejszym niż do tej pory partnerem Polski.
Dlaczego Donald Tusk chce zablokować emisję filmu "Nasz człowiek w Warszawie"?
Od premiery minęło już 8 miesięcy.
Mamy rok wyborczy.
I to właśnie tu może tkwić klucz do cenzorskich zapędów byłego premiera.
Żeby to przesunąć na dalszy plan, żeby Polacy w ogóle o tym nie wiedzieli, że taka polityka została wprowadzona i była wdrażana od 2007 do 2015 roku.
Ostro zareagowało Centrum Monitorowania Wolności Prasy.
Jest to absolutnie naruszenie zasady wolności słowa, tłumi się w ten sposób aktywność dziennikarską, pokazuje się, że nie powinno się poruszać takich tematów.
Tusk po powrocie do polskiej polityki nie raz obiecywał...
Każdy z państwa będzie mógł zadać oczywiście pytanie.
To teoria.
A tutaj praktyka: - Wypowie się pa
Pobierz FlasH - #codziennaTranskrypcja #wiadomosci #tvpis #tusk7x 
05.01.2023

Oto zapis dzis...
źródło: comment_1672945805qCEMr9qkc9ti3VEUrBjdOo.jpg