Aktywne Wpisy
Luminarz_Osobisty +2099
njdnsjdnjs +101
Tak sobie myślałam o sprawie z WuDwaKa i doszłam do wniosku, że jest teraz jakaś epidemia samotności. I nie chodzi o hasztag przegryw, bo i na innych social media widziałam poruszaną tę kwestię. I nie wiem, czy to zawsze tak było i teraz ludzie o tym mówią, czy faktycznie coś jest na rzeczy. Mam wrażenie, że każdy patrzy tylko na siebie i z jakiegoś nieświadomego strachu #!$%@? przed innymi. Znajomości są takie
Mój teść nigdy nie jest ze mnie zadowolony (i z reszty małżonków swoich dzieci też).
Zacznijmy od nich:
- Ex zięć - pracował u niego w firmie. Nigdy nie był wystarczająco dobry, plus córka wiecznie na niego gadała do ojca, co mogło mieć wpływ na rozwód.
- Jego aktualna synowa. Zła od zarania dziejów, nie lubi jej od zawsze bo jest głupia, gruba i brzydka. Fakt, ona też go nie cierpi i były wojenki między nimi a teraz mieszkają płot w płot i wciąż źle. Nawet się przyznał, że namawiał szwagra na rozwód i na wzięcie jakiejś tam córki sąsiada ze wsi.
- Ja - jestem od 14 lat z moją. Zaczęliśmy w liceum. Od początku mnie nie lubił, bo co ja taki tam miastowy, co nic nie umiem. W ogóle po co jej tak wcześnie chłopak, z tego nic nie będzie. Potem z czasem mnie zaakceptował ale ja i tak czuje mega dystans i to, że nie jestem wystarczająco ok. Jestem za leniwy, bo co to za praca przy komputerze? Łopatę bym chwycił. Pracuję w 2 miejscach a w weekendy jeszcze robię coś dodatkowo. Łącznie mam jakieś 56-60h pracy w tygodniu a wolne chwile spędzam zawsze z #rozowypasek, choć czasem to leżenie na kanapie. Ale aż mi głupio jak leżę na kanapie, bo wiem co on by o mnie pomyślał. Ciągle porównuje mnie do swojego syna, który jest taki sam pracoholik jak on. Nie kuma, że nie mogę mieć wolnego kiedy mi się chce, bo nigdy nie pracował na etacie albo, że czasem mi się czegoś nie chce. Jak coś razem u nas robimy to podkreśla, że robi to dla córki a nie dla mnie i że ja to "przybysz" i zawsze tak będzie. Matko bosko. To upierdliwe ale go nie zmienię. Moja relacja z różową jest super. Wiem, że nie gada z nim o mnie, bo on w ogóle nie mówi o naszych sprawach. Kiedyś u nas bywał częściej to widział jedną czy dwie kłótnie jeszcze przed slubem, to mi sugerował rozstanie. Także w głębi duszy myślę, że mu nie pasuję i wolałby kogoś innego dla swojej córki. Poza tym uważa, że i tak się rozwiedziemy bo jego córka się rozwiodła.
I walczyłem by się wkupić w łaski ale zawsze coś do mnie ma mniej lub bardziej, więc ciul.
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b3f3b73aff44a0fb1a4f86
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
---
@AnonimoweMirkoWyznania: ehh i na co takie życie? Co z takiego życia? Przeleci nawet nie będziesz wiedział kiedy, z żoną oprócz jednego dnia wolnego to sie pewnie tylko mijacie,
@AnonimoweMirkoWyznania: brzmi jak scenariusz filmu Kogel Mogel 2 XD
---
Zaakceptował: karmelkowa