Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mój teść nigdy nie jest ze mnie zadowolony (i z reszty małżonków swoich dzieci też).

Zacznijmy od nich:
- Ex zięć - pracował u niego w firmie. Nigdy nie był wystarczająco dobry, plus córka wiecznie na niego gadała do ojca, co mogło mieć wpływ na rozwód.

- Jego aktualna synowa. Zła od zarania dziejów, nie lubi jej od zawsze bo jest głupia, gruba i brzydka. Fakt, ona też go nie cierpi i były wojenki między nimi a teraz mieszkają płot w płot i wciąż źle. Nawet się przyznał, że namawiał szwagra na rozwód i na wzięcie jakiejś tam córki sąsiada ze wsi.

- Ja - jestem od 14 lat z moją. Zaczęliśmy w liceum. Od początku mnie nie lubił, bo co ja taki tam miastowy, co nic nie umiem. W ogóle po co jej tak wcześnie chłopak, z tego nic nie będzie. Potem z czasem mnie zaakceptował ale ja i tak czuje mega dystans i to, że nie jestem wystarczająco ok. Jestem za leniwy, bo co to za praca przy komputerze? Łopatę bym chwycił. Pracuję w 2 miejscach a w weekendy jeszcze robię coś dodatkowo. Łącznie mam jakieś 56-60h pracy w tygodniu a wolne chwile spędzam zawsze z #rozowypasek, choć czasem to leżenie na kanapie. Ale aż mi głupio jak leżę na kanapie, bo wiem co on by o mnie pomyślał. Ciągle porównuje mnie do swojego syna, który jest taki sam pracoholik jak on. Nie kuma, że nie mogę mieć wolnego kiedy mi się chce, bo nigdy nie pracował na etacie albo, że czasem mi się czegoś nie chce. Jak coś razem u nas robimy to podkreśla, że robi to dla córki a nie dla mnie i że ja to "przybysz" i zawsze tak będzie. Matko bosko. To upierdliwe ale go nie zmienię. Moja relacja z różową jest super. Wiem, że nie gada z nim o mnie, bo on w ogóle nie mówi o naszych sprawach. Kiedyś u nas bywał częściej to widział jedną czy dwie kłótnie jeszcze przed slubem, to mi sugerował rozstanie. Także w głębi duszy myślę, że mu nie pasuję i wolałby kogoś innego dla swojej córki. Poza tym uważa, że i tak się rozwiedziemy bo jego córka się rozwiodła.

I walczyłem by się wkupić w łaski ale zawsze coś do mnie ma mniej lub bardziej, więc ciul.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b3f3b73aff44a0fb1a4f86
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 7
Istnieje wielu toksycznych rodziców i to jest jeden z tych przykładów. Takich ludzi raczej się odsuwa od swojego życia i swoich spraw czy decyzji, a nie próbuje wkupić w łaski bo to często nie jest możliwe (pracujesz przy kompie? To ty pracy prawdziwej nie znasz. Pracujesz fizycznie? Ty to pewnie głupi jesteś to Cię nie chcieli przy kompie. I tak w kółko i zawsze cokolwiek byś nie zrobił to będzie źle).
chłop-komputerowy: Zaproś chłopa na jakiś dłuższy obóz przetrwania w dziczy. Poznacie się lepiej, dotrzecie, zaimponujesz teściowi, że przeżyłeś, może dacie sobie w pysk i będziecie się dogadywać. Może jakieś spadochrony czy skoki na bungee. Albo miej do niego neutralny stosunek. Nie z każdym musisz się lubić i nie każdy ma cię lubić. PS. Mój teść mnie lubi bardzo, ale ja buduję dom "tymi ręcami", a na codzień pracuję przy komputerze.
---
- Jego aktualna synowa. Zła od zarania dziejów, nie lubi jej od zawsze bo jest głupia, gruba i brzydka. Fakt, ona też go nie cierpi i były wojenki między nimi a teraz mieszkają płot w płot i wciąż źle. Nawet się przyznał, że namawiał szwagra na rozwód i na wzięcie jakiejś tam córki sąsiada ze wsi.


@AnonimoweMirkoWyznania: brzmi jak scenariusz filmu Kogel Mogel 2 XD