Wpis z mikrobloga

#przegryw #sny śniła mi się dzisiaj moja koleżanka, którą znałem głównie z harcerstwa. Jak miałem 18 lat to po alko coś do niej pisałem nawet odpisywała i wgl coś tam gadaliśmy, raz nawet jak już nie zajmowała ona tak bardzo moich myśli i była gdzieś w robocie za granicą to sama #!$%@? coś pisała ja jej odpisałem że mi przeszło co było prawdą. No ale nie ważne, sen to był straszny bo ze względu na to że ostatni raz jak ją widziałem miałem z 17 lat ona 15(ale rok szybciej poszła do szkoły) to ze względu na miniony czas w śnie ukazała mi się piękna szczupła kobieta długie nogi i wgl, leżała na plaży ja płynąłem gdy ją zobaczyłem przygniotło mnie jej piękno(mimo że tak na prawdę nie wiem jak teraz wyglada) płynąc pod wodą schyliłem głowę na swoje ciało i zobaczyłem istną karykaturę, krótkie kończyny, szerokie ciało przy małym wzroście i zwisający brzuch. Sen wyolbrzymił trochę moje kompleksy ale chyba pora iść na siłke i poczuć się odrobinę lepiej w swoim ciele ()