Wpis z mikrobloga

#historia #historiajakiejniezncie #przedwojenna
PRZEDWOJENNA PIĘKNOŚĆ (W KOLORZE) I DNI, KTÓRYCH ZABRAKŁO DO OCALENIA

Pozostawiła po sobie jeden tomik poezji, wiersze w czasopismach
i rękopisach, trochę fotografii... i kilku przyjaciół, którzy nie mogli jej pomóc. Jedna z najbardziej zjawiskowych poetek 20-lecia międzywojennego została bestialsko rozstrzelana w Krakowie na kilka tygodni przed ucieczką z miasta Niemców.

„Zuzanna bardzo bała się bicia, ale obrała metodę, że najwięcej zależy jej na włosach. Rzeczywiście miała piękne, długie, czarne. Na śledztwie ciągle je poprawiała. Gestapo to zauważyło i z całym okrucieństwem zaczęli je szarpać, wyrywać. Ciągnęli ją po ziemi za włosy. Krzyczała okropnie, ale wytrzymała i w ogóle nie przyznała się, że jest Żydówką. Przewieziono je na Czarneckiego. Spodziewała się. że wywiozą ją do Krakowa-Płaszowa, a później do Oświęcimia.

Zuzanna Ginczanka (właściwie Sara Polina Gincburg) została rozstrzelana na dziedzińcu więzienia. Miała zaledwie 27 lat.

Przenieśmy się kilka lat wstecz. Zuzannę (na zdjęciu z 1934 roku w środku) otacza nimb jednej z najbardziej utalentowanych poetek okresu międzywojennego. Do Warszawy przyjeżdża w roku 1935, od początku nie chcąc zyskać miana jedynie „egzotycznej” piękności. Bo urodą została obdarzona w stopniu nie mniejszym niż talentem (do tego miała oczy w innych kolorach, tęczówkę w jednym oku miała czarną, a w drugim piwną). Publikowała w "Wiadomościach Literackich" i "Skamandrze". Od 1936 współpracowała z tygodnikiem satyrycznym "Szpilki", gdzie ukazywały się m.in. jej zjadliwe satyry. W 1936 wydała swój jedyny tomik poezji - "O centaurach".

Urodziła się w 1917 roku w Kijowie. Ojciec zostawił rodzinę szukając szczęścia w Hollywood, ale bez powodzenia. Zuzanna wychowywała się w Równem na Wołyniu i zafascynowana poezją Tuwima i prozą Ewy Szelburg-Zarembiny, samodzielnie nauczyła się języka polskiego, gdyż w jej domu mówiło się po rosyjsku. Wysłała Tuwimowi wiersz zatytułowany „Bunt piętnastolatek”. „My chcemy konstytucji, my chcemy swego prawa/ że wolno nam bez wstydu otwarcie świat wyznawać/ prawdziwość krwistych burz”.

Po przybyciu do Warszawy studiowała pedagogikę na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Była ceniona nie tylko za urodę, ale przede wszystkim podziwiana za swój talent. Stała się legendą przedwojennej stolicy. Bywała w ulubionym lokalu skamandrytów - kawiarni Ziemiańskiej - przyjaźniła się z Julianem Tuwimem, a także Witoldem Gombrowiczem.
Po wybuchu wojny w wieku zaledwie 22 lat musi zmienić tożsamość, ucieka do Równego, ale w 1941 roku teren Wołynia zajmują Niemcy. Tam się ukrywa, ale miejsce jej pobytu zdradza dozorczyni kamienicy. Policja niemiecka i ukraińska przybyła aresztować Ginczankę. Tylko przypadkowo udało jej się zbiec w chwili przeprowadzenia do lokalu policji.

Zadenuncjowała ją „Chominowa, lwowianka, dzielna żona szpicla, donosicielka hyża, matka folksdojczera”, jak napisała Zuzanna w swoim ostatnim wierszu „Non omnis moriar”. Zuzanna przenosi się do Krakowa, gdzie ukrywa się jako Ormianka, ale w 1944 zostaje aresztowana przez gestapo. Przewieziona do więzienia na Montelupich, tam przesłuchiwana i torturowana, po zakończeniu śledztwa znalazła się na Czarneckiego. Według autorki książki "Ginczanka. Życie i twórczość" Izoldy Kiec, Zuzanna Ginczanka wraz z przyjaciółką Blumką Fradis została zamordowana także w Krakowie, na dziedzińcu więzienia przy ulicy Czarneckiego. Było to na kilka dni przed wejściem Armii Radzieckiej do miasta.
smooker - #historia #historiajakiejniezncie #przedwojenna
PRZEDWOJENNA PIĘKNOŚĆ (W K...

źródło: comment_16727795272QRLi3B5KWCdqUtvV1Qoa8.jpg

Pobierz
  • 1
@smooker: do tej pory wspominam opis egzekucji 18-letniej Żydówki w jednej z książek obozowych, nie pamiętam którego autora. Z perspektywy człowieka 40+ zawsze żal mi takich dzieciaków, które niepotrzebnie giną, zanim w ogóle zaznają życia. Ech...