Wpis z mikrobloga

Wszyscy tworzą jakieś niesamowite spiskowe teorie a wystarczy sobie przypomnieć jak działał np Ted Bundy

Całkowitą liczbę ofiar Bundy’ego określa się na nawet 100 kobiet, jednak prawdopodobnie nigdy nie uda się podać jej dokładnie. Cechował go dosyć stały sposób działania. Szukał i zbliżał się do potencjalnych ofiar w miejscach publicznych, nawet pełnych ludzi, także w dzień.
Zaufanie przyszłych ofiar zdobywał w różny sposób: udając osobę z unieruchomioną kończyną, potrzebującą pomocy lub podając się za przedstawiciela władzy: policjanta czy inspektora straży pożarnej.

Popełnianie przestępstw ułatwiała Bundy'emu miła aparycja. Wykorzystywał swój urok osobisty i atrakcyjny wygląd by wzbudzić zaufanie swojej ofiary. Opisywany był również jako człowiek-kameleon, który za pomocą niewielkich zmian fryzury czy zarostu był w stanie zmienić swój wygląd nie do poznania.

Po zwabieniu kobiety do samochodu morderca uderzał ją w głowę łomem, który miał ukryty w pojeździe. Każda z odnalezionych czaszek miała ślady obrażeń spowodowanych tępym narzędziem. Każde z odnalezionych ciał (z wyjątkiem K. Leach) nosiło ślady duszenia. Wiele z ofiar było przewożonych z miejsca uprowadzenia w odległe miejsca. W przypadku K. Parks było to około 400 km (z Oregonu do stanu Waszyngton).

Podczas przesłuchań skazaniec przyznał się, że odciął za pomocą piłki do metalu głowy co najmniej dwunastu swoim ofiarom. Odcięte głowy L. A. Healy, S. Rancourt, K. Parks i B. Ball przechowywał przez jakiś czas w swoim mieszkaniu. Zeznał, że głowę D. Manson spalił w kominku u swojej dziewczyny. Niektóre czaszki znaleziono z wyłamanymi przednimi zębami. Wielokrotnie odwiedzał, porzucone w Taylor Mountain, ciała ofiar, leżał z nimi, nakładał makijaż na twarze i uprawiał z nimi seks (nekrofilia), aż do momentu kiedy uniemożliwił to rozkład zwłok.

#iwonawieczorek
  • 10