Wpis z mikrobloga

@MimiLurie: zaciekawiłeś mnie tą historią więc poszukałam artykuł i w skrócie przypomnę: dziewczyna zniknęła w drodze na pociąg, zdążyła rano wysłać smsa do kolegi, a o 12 już nie odebrała telefonu od taty. Szukali jej ponad 4 lata. Mało tego, tak dokładnie przeszukiwali okolicę jej trasy na pociąg, że przez dobę leżała 80m od drogi w krzakach, w nocy koleś który ją zamordował wrócił w to miejsce i zabrał jej ciało.
Kupiłam kiedyś kilka książek Gawlińskiego o kryminalistyce i często gęsto w takich sprawach, szczególnie ze starych lat wychodzi, że po drodze ktoś skopał dochodzenie przypadkiem lub celowo lub przez brak kompetencji. Można sobie tylko wyobrazić ile spraw umorzono lub poprowadzono źle. A nawet podejrzewam, że dzisiaj też dochodzi do takich błędów równie często.


@Wejszlo: No, ja po przeczytaniu o tym telefonie zastanawiałem się czy nr Iwony po zaginięciu był monitorowany pod