Wpis z mikrobloga

alkoholowe refleksje

w kwietniu 2019 spotkałem się fajną laską z tindera... ja miałem wtedy 30 lat, ona chyba 31.. byłem nawet nie pół roku po toksycznym związku więc nadawałem się co najwyżej do tarcia chrzanu a nie do poznania kogoś nowego, no i ogólnie patrząc z perspektywy czasu to dało by radę coś więcej jakbym był ogarnięty, ale to był dopiero początek drogi dochodzenia do siebie. Mieliśmy się w znajomych na fb. Podobne zainteresowania, wczuty... no i skubana ładna była. no ale przez to że ja byłem zbyt zraniony i czuły na pewne rzeczy niż normalnie powinno być to ten kontakt się nie rozwinął... później zaraz poznała jakiegoś typa, a dzisiaj wrzuciła fotki jak ten typ się jej oświadczył, po paru latach razem i ogólnie obrączki powiedziała tak...

I widzę taką nie wykorzystną poniekąd okazję. że to moglibyśmy być my.. i moje życie mogło by inaczej wyglądać.
Ale z drugiej strony nie mam żadnych wyrzutów do siebie z tego powodu.. byłem w stanie jakim byłem, wtedy zrobiłem wszystko najlepiej jak mogłem i byłem wtedy jaki byłem.. ¯\_(ツ)_/¯
  • 7
@DrakkainenV: trafiła sie, ale tez nie pykło.. tym razem bardziej z niczyjej winy.. poznaliśmy się w złym czasie. Tym razem u niej równoległe szły trudne sprawy życiowe, które hamowały/uniemożliwiały rozwój w pełni i ostatecznie musieliśmy zakończyć, a powinniśmy to zrobić dużo wcześniej i dla nas obojga ta relacja stała się po prostu nie korzystna i przerodziła się w nie zdrową.
@DrakkainenV: dzięki za ciepłe słowa ;) dużo zależy od spojrzenia na dane sprawy w danej chwili. Bardziej obecnie skłaniam się w stronę aby po prostu nie myśleć o pewnych rzeczach. A ja mam dużą tendencję do głębokich analiz i ekstrapolacji które chyba zawsze się sprawdzają.