Wpis z mikrobloga

@bsl: Zakładam że każde z takich zdarzeń jest zgłaszane "na policję" - więc ta powinna posiadać jakieś wpisy na taką okazję. Możesz zaryzykować i spytać wprost tam - choćby drogą oficjalną, pisząc o dostęp do informacji publicznej (choć może to potrwać/wiązać się z kosztami, by uzyskać taką informację, jako "informacja przetworzona" bo muszą odfiltrować dany typ zdarzenia, ale może wcale nie?)