Wpis z mikrobloga

Trochę się zaczyna rozjaśniać.

Jeżeli myślicie, że za chwilę policja ogłosi, że Browar jest mordercą to się rozczarujecie - nie jest.

Pomijając już jego alibi - on nie byłby w stanie tego zrobić, żeby przy przypadkowym morderstwie nie zostawić śladów. Żeby przy takiej pompie na jego osobę, przez tyle lat nie wyszło cokolwiek.

Nie rozumiecie czemu policja poluje na Browara w taki sposób - to było planowane działanie, ale on nie był bezpośrednio odpowiedzialny za uprowadzenie. Wygląda, że dostał on inną rolę, równie ważną i poradził z nią sobie wyśmienicie. Miał być pośrednikiem informacji i wyprowadzic w pole i policję i opinię publiczną.

Cała ta sprawa ma dezinformacyjny charakter. Takiego czegoś nie wymyslił ani Browar ani sam zleceniodawca czy też wykonawca uprowadzenia. Musiał być to ktoś kto:
a) wybitnie zna się na technikach śledczych, lub
b) miał dostęp do danych które wątki są badane, lub
c) miał wpływ na to które wątki będą badane.

Najprawdopodobniej te trzy naraz. Sami sobie odpowiedzcie kto.

Hipotetycznie co mogło zajść.

To, że tej nocy Iwona miała komuś towarzyszyć jako dziewczyna do towarzystwa jest wątpiliwe - nie chlała by wcześniej w tak dużych ilościach. Czy kiedyś to robiła? Prawdopodobnie tak. Czy przez do weszła w zatarg z niedopowiednimi ludźmi? Są informacje, że tak (sprawa księdza).

Kłótnia na działce pomiędzy Iwoną a Browarem wywiązała się, kiedy Iwona zorientowała się, że została wkręcona w tę imprezę, bo Browar powiadomił ją, że pojdą do lokalu gdzie ktoś chce z nią pogadać. Ktoś z kim Iwona miała już jakieś niewyjaśnione sprawy lub jego posłaniec. Ten ktoś albo był w klubie Mandarynka i miał przemieścić się do DC, albo miał być w Mandarynce, a z jakichś powodów tam nie dotrał i znalazł bądź miał znaleźć się w DC. Iwona, jak dobrze pamiętam relacje, wychodziła kilkukrotnie przed klub zniecierpliwiona, pisała do innych znajomych, krótko mówiąc chciała stamtąd spadać przed czym powstrzymywali ją znajomi, przypuszczalnie sama też wiedziała, że lepiej będzie jak poczeka. Znów z nieznanego powodu, wizyta tego człowieka (lub kilku) w DC opóźniała się lub był on w klubie ale nie miał czasu na spotkanie- kazał jej czekać, czym się w końcu poirytowała (była impulsywna, wybuchowa, kłótliwa), stwierdziła, że jej marują tu czas i idzie. Nie wiadomo, jaki miał tego dnia wobec niej zamiar, może pogadać, może postraszyć, może uprowadzić, może zabić.

Po drodze nie znalazła nikogo chętnego na melanż. W pobliżu był patrol policji - przypadkiem? Sami sobie odpowiedzcie. Browar w końcu był z policjantami na ty, były nieformalne informacje o ich powiązaniach z DC. Wątek policjantów został poruszony w śledztwie po 4 latach i nic o nim nie wiadomo. Dostali informacje, że mają ją sprawdzić. Raczej nie zatrzymali Iwony na deptaku, żeby np. zapytać dokąd idzie, bo to byłoby zauważone, musiała zatrzymać się z innego powodu. Mieli poprostu dać znać gdzie pójdzie, dlatego możliwe, że jechali za nią do parku Reagana, żeby zobaczyć czy do niego skręciła. Kiedy wiedzieli, że kieruje się na osiedle, przemieścił się tam i czekał na nią ten, z kim miała porozmawiać wcześniej lub jego posłańcy. Znała ich, dobrowolnie wsiadła do samochodu i została uprowadzona. Rozładowany telefon był przypadkiem lub poprostu mądrze wykorzystaną okolicznoscią sprzyjającą.

Teraz kluczowa rola Browara. Od rana podejmuje kontakt z rodziną Iwony, jak dobrze pamiętam najpierw w sprawie meczu siatkówki, później w sprawie umówienia kogoś na wizytę fryzjerską. Prawdopodobnie po to żeby zobaczyć czy nie było jakiegoś przypadkowego świadka, zasadnych podejrzeń - jeżeli by taki był, zgłosiłby by się albo do znajomych o czym Browar by wiedział pierwszy, albo na policję o czym Browar wiedział by od swoich informatorów, albo właśnie do najbliższej rodziny. Można przypuszczać, że wtedy Iwona napewno jeszcze żyła.

Później ktoś doskonale instruuje Browara (i nie tylko jego), co ma robić, żeby zbudować podejrzenia, mnóstwo tropów które zaprowadzą donikąd.

Akcja z plakatami - celowe działanie dla zmylenia.
Akcja z rozbitym autem - celowe działanie dla zmylenia.
Włamanie na komputer - celowe działanie dla zmylenia, usunięte jakieś nieistotne pliki.
Zniszczenie karty SIM - celowe działanie dla zmylenia.
Znany jasnowidz, znany detektyw - ludzie z pogranicza, ich rolę tu pozostawiam do własnej interpretacji
NT - numer który prawdopodobnie po tej nocy zmienił właściciela dla zmylenia lub numer prawdziwego pośrednika w przepływie informacji.
Ręcznik - przypadkowy facet, świadek.
Były chłopak Iwony PG - kręcenie w zeznaniach, początkowy brak zgody na wariograf - celowe działanie dla zmylenia.
Śmieciarze i ich bajki o tym jak ręcznik gadał na ławce z Iwoną i że niby wieźli kogoś na pace - celowe działanie dla zmylenia.

Ktoś kto znał kolejne podejmowane tropy śledztwa spokojnie miał czas, żeby dotrzeć do wszystkich tych osób. Czemu Browar, PG, Adria, śmieciarze zgodzili się zeznawać ustalone, dziwne, czasem wręcz nierealne wersje?
1. Dla korzysci.
2. Ze strachu.

W mojej opinii cała sprawa polowania na Iwonę zaczęła się od momentu, kiedy w jej towarzystwie pojawił się Browar, bo zdaje się był to niedługi czas (3 tygodnie?).

Co mogło się z nią stać? Motyw handlu ludźmi wydaje się być wykluczony, nikt nie angażowałby takich środków dla jednej dziewczyny, to by się nie kalkulowało. Została zlikwidowana - jeżeli na terenie Trójmiasta to nie w miejscu publicznym. Mogła też zostać wywieziona gdzieś dalej, choć to wydaje się zbędne ryzyko.

Dlaczego ktoś chciał ją zlikwidować? Biorąc pod uwagę doniesienia o wikarym który został znaleziony powieszony i tym, że rzekomo znał dwie dziewczyny, które były wykorzystywane przez siatkę pedofilską dzialajacą tam oraz były światkiem kłótni Iwony z kimś wpływowym i jej gróźb o ujawnieniu informacji o wykorzystywaniu nieletnich - za dużo sobie pozwoliła.

Tu nie chodziło o wiedzę jakotaką, bo każda z wykorzystywanych lub współpracujących z nimi dziewczyn wiedziała. Ale wszystkie milczały i milczą. A Iwona prawdopodobnie groziła, że milczeć nie będzie i co najgorsze dla niej, zrobiła to przy innych dziewczynach. Gdyby dziewczyny zobaczyły bezkarność jej zachowania, mogła pójść lawina, a w takim przypadku - znikła - terror został zasiany. Dodatkowo znajomość Iwony z policjantem, który z kolei był znajomym Krystka. Czy policjant ten został Iwonie podstawiony, aby sprawdzić, czy w bliskich relacjach ta zbyt dużo nie gada lub po prostu co wie?

Jak pokazała późniejsza sprawa Krystka, to był ogromny biznes, prowadzony w poczuciu zupełnej bezkarności, a dodatkowo dziewczyny same się do niego nie pchały - był szantaż, były gwałty i zastraszanie.

Na koniec przemyślenie ciekawostka. Nie mogę w tej chwili znaleźć artykułu w którym Browar skarżył się na działania policji podczas ostatnich przeszukań jego domu, ale z tego co pamiętam padały tam teksty od operacyjnych na zasadzie "dobra koniec już tej zabawy". Policja doskonale wie, że Browar przy wsparciu kogoś od nich ich rozgrywał.

A ja ryzykuje twierdzenie, że Browar nawet nie wie co się z Iwoną stało. Wie, że została uprowadzona i kto był zleceniodawcą, ale nie wie co się z nią stało po uprowadzeniu i gdzie są jej zwłoki, lub zna wersję fałszywą. W końcu on tam jest chłopakiem na posyłki i zawsze policja może go w jakiś sposób złamać.

Iwona została uprowadzona po wyjściu z parku, z okolic osiedla lub bloku w którym mieszkała. Wsiadła dobrowolnie do auta. Zleceniodawcy lub porywacze mogli tego dnia być w klubie Mandarynka lub DC lub jednym i drugim, i bywali tam też wcześniej. Innych tropów tych osób można szukać w interesach, przepływach pieniężnych dla PG, Browara, Adrii, śmieciarzy, policjantów. Dobrym tropem jest zbadanie skąd Browar miał kolejne auto lub środki na jego zdobycie, po rozbicu własnego.

Browar ostatecznej odpowiedzi gdzie jest Iwona lub jej ciało, w mojej opinii nie da.

#iwonawieczorek
  • 58
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@badreligion66:

Żadne lokalne ani krajowe organy bezpieczeństwa wewnętrznego nic w tej sprawie nie mogły zrobić - nie wystarczy żeby się bać? Włącznie z tym żeby się bać z nimi rozmawiać?

Tam dziesiątki dziewczyn milczały w sprawie gwałtów, a sprawa wyszła dopiero jak gościa wzięli za łeb bo nastolatka strzeliła samobója. A gdzie to a gdzie morderstwo.
  • Odpowiedz
@albo_wutka_albo_buk: Chodzi mi o to, że nawet przy zwykłej rozmowie, po pijaku któraś mogła coś chlapnac. Komukolwiek, rodzice, chłopak. No chyba, że o czymś nie wiemy i ktoś taki właśnie się wysprzeglil. Jednak morderstwo to największy kaliber, ciężko to utrzymać w tajemnicy przy tak znanej sprawie.
  • Odpowiedz
bardzo dobra analiza, oni czuli się bezkarni, a ona niestety narobiła przypału przy innych dziewczynach i osobach postronnych, Browar jak sam mówił próbował ją zatrzymać siłą, ale kazała mu puścić bo "będzie krzyczeć" czyli była nabuzowana i gotowa zrobić tam na miejscu ostry młyn, alkohol też jej w tym pomógł i pewnym panom się to prawdopodobnie nie spodobało, uciszyli "gówniare"przy okazji pokazując innym, żeby takich scen nie robili bo skończą jak IW.
  • Odpowiedz
Doceniam rozprawke i podobnie mysle, staruch "recznik" był raczej czescia układanki on mógł sledzić i dawać info. (Ale to nie ten od kubkow).

Adria mogła być zastraszona przez ta sama osobe, moze miał na nia jakies zdjecia tak jak w przypadku mlodej dziewczyny Anaid (14lat) co popełniła samobojstwo po gwałcie.
  • Odpowiedz
Doceniam rozprawke i podobnie mysle, staruch "recznik" był raczej czescia układanki on ja sledził i dawał info. (Ale to nie ten od kubkow).


@hmmmmn:

W wersji alternatywnej dla patrolu, bardzo prawdopodobne i myślałem nad tym, ale pominąłem bo nie mogłem znaleźć informacji od którego momentu on za nią szedł.
  • Odpowiedz
@hmmmmn: o kolejny pokrurcz, prawik sie pojawil. ( ͡° ͜ʖ ͡°) walicie sobie z kolega konia na wzajem? Bo ten wutka niezaspokojony wiecznie jakis. Zrob mu raz dobrze, a porzadnie, to przestanie pitolic od rzeczy. Teraz juz ma omamy z niedoruchania jak widac na zalaczonym obrazku. Wyobraza sobie, ze jest detektywem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Dlaczego ktoś chciał ją zlikwidować? Biorąc pod uwagę doniesienia o wikarym który został znaleziony powieszony i tym, że rzekomo znał dwie dziewczyny, które były wykorzystywane przez siatkę pedofilską dzialajacą tam oraz były światkiem kłótni Iwony z kimś wpływowym i jej gróźb o ujawnieniu informacji o wykorzystywaniu nieletnich - za dużo sobie pozwoliła.


@albo_wutka_albo_buk: jedna dziewiętnastolatka poszła na imprezę i nagle cały półświatek dostaje prądu w kitę ( ͡° ͜
  • Odpowiedz