Wpis z mikrobloga

Cześć,
Krótko i na temat. Posiadam służbowy telefon Xiaomi redmi note 11. Dosłownie przed wejście do auta (miałem go w tylnej kieszeni) wyświetlacz działał sprawnie, pojechałem na bazę i z powrotem na budowę (dosłownie 5 minut), wysiadam z auta i wyświetlacz nie działa. Na ekranie miałem szkło hartowane i żadnych na nim pęknięć, jedynie ryski. Ściągnąłem szkło hartowane, na szkle ekranu żadnych pęknięć i rys. Lecz pod ekranem, na górze telefonu, na wyświetlaczu są pęknięcia, oczywiście nie wyczuwalne palcem bo są pod szkłem ekranu. Jakim cudem mogło się to stać? Mam telefon 3 miesiące i na 200% ani razu mi nie upadł a na pewno nie w tym momencie co się zepsuł, powtarzam miałem go w tylnej kieszeni spodni. Telefon na 3letniej gwarancji. Gościu w Play'u tłumaczy, że na pewno musiał mi upaść i że to uszkodzenie mechaniczne, no ale to byłaby przecież również pęknięta szyba ekranu.
Telefon miał na sobie szkło hartowane i etui. Między etui a telefonem jakiś kurz i drobinki piasku ale to na plecach telefonu głównie (takie uroki pracy w terenie). Na krawędziach żadnych pęknięć.
Planuję jeszcze raz odwiedzić Play'a i poprosić i wysłanie telefonu do autoryzowanego serwisu Xiaomi i przeprowadzenie 'ekspertyzy' bo co chłop za biurkiem w Play'u może o tym cokolwiek wiedzieć. Jest sens w taki sposób zadziałać?

#telefony #xiaomi #android #play
  • 4
@radimlja: Może nawet nie tyle siadłeś na nim, co krzywizna dupy spowodowała naprężenia i w końcu coś pękło. Tylna kieszeń jest fatalna wg mnie do noszenia. Praktycznie nie ma opcji, żebyś siedział i nie powodował jakiś naprężeń/mikro uszkodzeń.