Wpis z mikrobloga

@MotherofSpiders: o merci!
A więc tak-oni gwarantują zapisem w umowie o pracę,czy tam wewnętrznym regulaminie,że po roku dostajesz 200 zł podwyżki.
I TERAZ UWAGA.
Przecież ten zapis jest nieaktualny po roku tak? Po roku pensja wbrew temu co mówią rośnie o 400 zł a nie o 200 bo:

1.Oni co roku dają podwyżki.Teraz ogłosili,że przykładowo na początku masz 4200 brutto a po roku 4400 brutto.To są stawki na 2023 rok.Czyli gwarantują ci,że po roku w 2024 będziesz miał 4400
  • Odpowiedz
@pracze-odrzenskie:
Dostajesz umowę o pracę i tam masz wypisane ile będziesz mieć w 2 następnych latach pracy. Taki gwarant. A jak są podwyżki to podwyżki dostają wszyscy. I teraz jak wychodzi Ci, że jesteś zatrudniony dajmy na to od marca to w marcu dostaniesz drugi pułap. A od stycznia jest podwyżka roczna to dostajesz podwyżkę na pierwszym pułapie i na aneksie masz odrazu wypisane kolejne podwyżki jakie Ciebie dotyczą na
  • Odpowiedz
@MotherofSpiders: Tak jak myślałem.Jak dają te 400 Zeta po roku pracy to nie jest aż tak tragicznie.To w końcu prawie 10%.

Jeżeli chodzi o jakiekolwiek inne premię w ciągu roku czy bony-ile tego w ciągu roku,do kupy razem dodatkowo dają? Chodzi mi o osoby bez dzieci(odrzucamy paczki dla dzieci).
Podobno w bonach lidlplus macie 1000 Zeta,Coś jeszcze? Jakieś specjalne premię wakacyjne? Na Wielkanoc?
  • Odpowiedz
@pracze-odrzenskie: dokładnie, teraz 1000. Na Wielkanoc też coś było w tym roku, ale nie pamiętam ile. Do tego było 20lecie firmy i poza zajebistą imprezą firmową, którą każde biuro sprzedaży miało gdzie indziej, były kupony rabatowe. Raz na tydzień -20% na zakupy za max 100zl (niestety alko itp. się nie wliczało xD) i takie kupny dawali przez 20 kolejnych tygodni. Czyli można było przycebulic 400zł. Na wakajki nic nie dają
  • Odpowiedz
@MotherofSpiders: ludzie mówią,że Lidl owszem najwięcej płaci ale jest tam największy #!$%@? i rygor.Prawda to? Potrafią zwolnić bo źle rozłożyłeś warzywa na stoisku(bo marchewka miała być obok ziemniaków a nie cebuli)

Druga sprawa-podobno oni w ogóle nie płacą za nadgodziny-zamiast tego oddają wolne kiedyśtam.Chodźby się wszystko zesrało i było dwóch kasjerów na sklep to i tak nie ściągną kogoś z wolnego do pomocy.Jak to jest?

Po trzecie-te ich kretyńskie 1/2
  • Odpowiedz
@pracze-odrzenskie: Wszystko zależy od rejonu. Jeśli chodzi o etat. Ja po 2 miesiącach dostałem cały, a zaczynałem na 3/4.
Nie opłaca im się rekrutować nowych pracowników na cały etat. Choćby ze względów polityki firmy, wydajności itp itd. Każdy słupek i tabelka ma się zgadzać.
Jak zobaczą ze sobie radzisz i nie odstajesz za mocno to dostajesz cały.
Bo w ogólnym rozrachunku na późniejszym etapie lepiej dać tobie te 25% więcej niż zatrudnić kogoś na 1/2 :)
I tak się koło
  • Odpowiedz
@colorfulmind: no rygor pod tym względem,że jak o 21 na sklepie stoją pety albo walają się puste kartony,to jest zebranie,#!$%@? i wydzwanianie do centrali,że sklep nie spełnia standardów.
Bo w Biedronce syf,kartony,zepsute warzywa i palety to standard wieczorami.

A powiedz mi kolego co jak.....weźmiesz....jeden dzień L4 ? Zero premii i najniższa na konto? Jaka tam jest stawka bez tej premii obecnościowej?
  • Odpowiedz
@pracze-odrzenskie: z poziomu pracownika to jest powiedziałbym spokój. Ty robisz swoje. Masz wyznaczane zadania. Z poziomu kierownika gorzej. On może dostac #!$%@?, ale wszystko zależy od sytuacji. Bo jak dowali klientów i wszyscy usiądą na kasie to wiaodmo ze na sklepie będzie syf przez ileś tam minut dopóki ktoś nie zejdzie z kasy i nie ogarnie.

Są rzeczy których trzeba przestrzegać. Ale jak w jakimś momencie jest 3 pracowników na
  • Odpowiedz
@colorfulmind: Ale co to znaczy,że mam jechać jutro na inny sklep? Ja podpisałem umowę o pracę na pracę w konkretnym sklepie i nie będę jeździł na drugi koniec miasta bo się KRS coś zesrało.Co się stanie jak odmówię? I skoro już chcą mnie delegować na inny sklep to płacą jakiś dodatek i chociaż dają na taksówkę,żebym tak dojechał?
  • Odpowiedz