Wpis z mikrobloga

Mirki u was też sytuacja w mieście wygląda jakby apokalipsa nadeszła? U mnie wczoraj w nocy około 23:00 padł prąd, całe miasto (około 10 tysięcy ludzi) była bez prądu, rano wstaję piździec niesamowity, tak zimno, kaloryfery nie pracują (ogrzewanie centralne) wychodzę na miasto, ślisko jakbym na lodowisku był, ludzie próbują wyskrobać samochody spod grubych warstw lodu. Mało tego nie miałem nawet zasięgu!! 3G/GSM nie funkcjonowały, jak już to kreska i szybko znikała, nawet się dodzwonić nie dało... Wszystko pozamykane, większe sklepy zamknięte (wiadomo wszystko na prąd) Ludzie z pobliskiej piekarni wynosili po 5 bochenków tak jakby koniec świata się zbliżał (widziałem jakiegoś faceta co 10 bochenków wziął)... Wiecie co jest najśmieszniejsze? Że człowiek w takich momentach zdaje sobie sprawę z tego jak jest uzależniony od elektroniki/prądu.. I jeszcze jedno spostrzeżenie, że w obliczu takiej sytuacji ludzie normalnie na ulicy zaczęli ze sobą rozmawiać, ja osobiście rozmawiałem z 5 osobami całkowicie obcymi, w jedynym sklepie w którym kasa funkcjonowała (na baterie czy coś) to ludzie ze sobą w kolejce rozmawiali, coś niesamowitego. W tej chwili udało mi się dotrzeć na uczelnię w wielkim mieście ale tutaj też anomalie z prądem.. Mam nadzieję, że to nie potrwa długo i wszystko wróci do normalności.

#coolstory #apokalipsa

http://i.imgur.com/h7CojhZ.jpg

http://i.imgur.com/SHwzKZz.jpg

http://i.imgur.com/q2hXXuj.jpg
Pobierz
źródło: comment_E3cgAFzHCJ5TY6O3voELrBKmqAe3O21j.jpg
  • 15
@feevcio: U mnie przez dwa dni sypał śnieg, później to się rozpuściło, wczoraj zamarzło, a dzisiaj znowu dosypało śniegu także jeździ się jak na sankach (nawet nie jak na nartach bo się nei da skręcać :P)
@Cripex: wiesz co, wczoraj zdrapywałem 1,5h kupiłem autolanda morsa gówno dało, bo tak gruba warstwa lodu była, musiałem latać z butelkami z gorącą wodą i to powoli zdrapywać, dobrze, że ogrzewanie od środka trochę pomogło..
@feevcio: Bagażnik mi się do dzisiaj nie otwiera -,- Normalnie zamek działa, ale w rowkach dookoła klapy tyle lodu, że nie idzie podnieść, a klamki nie chcę urwać.

Dobrze, że Passat (B5) to przynajmniej nie miałem takich problemów jak Punto mojej Mamy :P Jej to normalnie zapalniczka + dezodorant tylko pomógł na zamki (a i tak było ciężko je później zamknąć bo zamki się zacięły).

A mój VW w sumie bezproblemowo