Wpis z mikrobloga

Grałem z jakimiś randomami co grali na PS. Wszystko elegancko, robiliśmy sobie na lotnisku różne rzeczy, grało się przyjemnie

No i generalnie przyszedł czas żeby się zbierać bo już zostało ostatnie 10 minut a promieniowanie zaczęło się roznosić

Jeden ten typ padł gdzieś w #!$%@? daleko i z tym drugim jechałem quadem i on prowadził. Podjechaliśmy żeby go resnąć i mieliśmy jechać do najbliższego exfila

Co zrobił typ który prowadził ?

W #!$%@? zaczął jechać w drugą stronę

No ale się #!$%@?łem. Finalnie przez niego nie zdążyłem na ostatni samolot mimo że po drodze sam dorwałem inny pojazd

Gdyby ten zjeb zaczął tylko od razu jechać w dobrą stronę to pewnie byśmy zdążyli a tak to #!$%@?

Nie mogę z tych randomów, nawet jak wszystko leci fajnie to finalnie się okazuje że #!$%@? wszystko strzeli przez jednego kretyna xd

Chyba będę grać tylko solo

EDIT: A no i oczywiście w #!$%@? poszedł jakiś fajny karabin co #!$%@?łem innemu ziomkowi i jakieś tam klucze....nosz #!$%@?
#warzone #cod
  • 1
@BorysKafarov ja sie juz nauczyłem że jak gram z randomami to 5min przed planowaną ekstrakcją nie followuje ich bo najczęściej kończy się to głupią wyjebką albo mega ryzykowną ekstrakcją w ostatniej chwili. Jak nie komunikują się przez mikrofon to marne szanse na współpracę